Browar Nepomucen to bardzo ciekawa inicjatywa powstała w Polsce w ostatnim roku. Jej wyjątkowość polega choćby na tym, że jest to browar stacjonarny, a tych w Polsce wciąż otwiera się stosunkowo niewiele, porównując do liczby browarów kontraktowych. Nepomucen założony został na Dolnym Śląsku, w miejscowości Szkaradowo. O dziwo, Browar ten całkiem sporo piwa sprzedaje w swojej najbliższej okolicy, co nie jest zbyt częste wśród nowo powstałych, małych producentów piwa w Polsce.
Wśród pierwszych piw, jakie znalazły się w portfolio Browaru, był Dry Stout (w ogóle swoistym rdzeniem produkcji Nepomucena są piwa dość zachowawcze, które mają odpowiadać, jak najszerszemu gronu osób – jest to zapewne przyczyna sukcesu sprzedaży wokół komina). Obecnie na rynku jest dostępna zmodyfikowana wersja tego piwa – tj. dry stout z dodatkiem płatków dębowych z beczki po bourbonie. I to właśnie Stout Bourbon Barrel Chips z Nepomucena trafił do mojego snifftera.
A jest ku temu okazja, bowiem dzisiaj, tj. 17 marca, obchodzony jest Dzień św. Patryka, który jest patronem Irlandii. Państwo to znane jest m.in. z piwa – przede wszystkim ze stoutów, ale także z zielonego piwa, które 17 marca serwowane są w knajpach nie tylko w Irlandii, ale także m.in. w Polsce. Niestety nie mam obecnie żadnego irlandzkiego stoutu (nawet Guinnessa), a zielonym piwem (tj. jasnym lagerem zabarwionym błękitnym barwnikiem spożywczym gardzę), ale myślę, że stout z Nepomucena dobrze wpisze się w charakterystykę tego dnia. Warto także wspomnieć, że jest to jubileuszowa, 50. degustacja na moim blogu :).
Stout Bourbon Barrel Chips został nachmielony dwiema odmianami chmielu – Marynką oraz Cascade.
Styl: dry stout
Ekstrakt: 13%
Alk. obj.: 5%
IBU: 32
Data przydatności do spożycia: 18.07.2016 r.
Kolor: Bardzo ciemnobrązowa, w snifterze nieprzejrzyste.
Piana: Piana brązowa, koloru kawy z mlekiem. Początkowo drobnopęcherzykowa, po chwili zaczyna się dziurawić. Ładnie znaczy szkło.
Zapach: Czekoladowy, na drugim planie paloność, chmielu nie czuję.
Smak: Palony, czekoladowy (gorzka czekolada). Po ogrzaniu ujawniają się nuty drewniane i whiskey. Wanilia bardzo nieśmiało się majaczy – najbardziej wyczuwalna jest po dłuższym zamieszaniu. Goryczka ciut powyżej średniej, dość długa, lekko ziołowa, ale ma charakter głównie palony.
Wysycenie: Wysycenie na początku wydawało mi się ciut za wysokie, po ogrzaniu piwo się odgazowuje i już jest ok.
Muszę przyznać, że piwo jest bardzo smaczne. Dziwi mnie tylko podane na etykiecie zalecenie co do temperatury serwowania. 8-12 stopni Celsjusza to na pewno zbyt mało, podczas degustacji piwo otworzyło mi się dopiero gdzieś przy 15-16 stopniach – dopiero przy takiej temperaturze udało mi się wyniuchać efekt dodania płatków dębowych. Spodziewałem się jednak dużo silniejszych efektów, jakie miał przynieść dodatek płatków dębowych. Dębina była jak dla mnie subtelna i dobrze wkomponowana w całość. Udany debiut Nepomucena na moim blogu :).
Cena: 7,70 zł za 0,5 l w internetowym sklepie specjalistycznym
