Prezydent Andrzej Duda podpisał wczoraj, 30 stycznia 2018 r., nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dzięki zmianom samorządy dostaną możliwość ograniczania na ich terenie liczby punktów sprzedaży alkoholu, w tym piwa.

Reklama

Jak czytamy w informacji opublikowanej przez Kancelarię Prezydenta, rady gminy będą mogły ustalać ograniczenia liczby wydawanych zezwoleń odrębnie dla każdej z wymienionych w ustawie kategorii tj. dla poszczególnych rodzajów alkoholu, ale też dla tzw. „koncesji” na sprzedaż alkoholu przeznaczonego do spożycia na miejscu oraz poza miejscem sprzedaży. „[…] rada gminy będzie mogła ustalić maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych również dla poszczególnych jednostek pomocniczych gminy (np. sołectw, dzielnic lub osiedli). Rada gminy będzie ponadto uprawniona do wprowadzenia ograniczenia w zakresie nocnej sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Ograniczenia te będą mogły dotyczyć sprzedaży prowadzonej między godziną 22.00 a 6.00 […]” – czytamy dalej w  komunikacie.

Co to w praktyce oznacza dla beer geeków? W mojej opinii, zmian zbytnio nie odczujemy. Zagrożone mogą czuć się sklepy monopolowe, prowadzące całodobową sprzedaż alkoholu, a także lokale mające problemy z utrzymaniem bezpieczeństwa. Z doświadczenia wiem, że w ich pobliżu w nocy potrafią dziać się różne rzeczy. Nie prowadzą one jednak zwykle sprzedaży alkoholu trudniej dostępnego, czy też mniej popularnego, do którego wciąż zalicza się piwo kraftowe. U mnie w 35-tysięcznym mieście, nie licząc marketów, wiem tylko o jednym sklepie, w którego ofercie znaleźć można kraft. Bynajmniej nie jest to sklep monopolowy, ale całodobowe delikatesy. Sklepy specjalistyczne, których jest raczej niewiele i do których nie zaglądają ci, którzy chcą zaopatrzyć się w procenty w jak najniższej cenie, w mojej ocenie mogą czuć się bezpieczne.

Znacznie bardziej nieprzewidywalny skutek mogą mieć zapowiadane już od jakiegoś czasu inne zmiany przepisów dot. alkoholu, a dokładniej: jego reklamy. Jej ograniczenia raczej nie będą mieć przełożenia na kwestie społeczne, ale rykoszetem może się oberwać mediom, w tym także blogom takim, jak mój. Mam jednak nadzieję, że do niczego takiego nie dojdzie.

Nowe przepisy wejdą w życie po upływie 30 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Reklama