Fot. Kanał Sportowy

Kanał Sportowy wypuścił na rynek zestaw szklanek do piwa w obrandowanym kartonie. Pierwotnie szkło miało być grawerowane, jednak finalnie do sprzedaży trafiło ono z łatwo odklejającymi się foliowymi naklejkami z logo. We wtorek Kanał Sportowy oficjalnie skomentował aferę, jaka wybuchła wokół wspomnianych zestawów.

Po tym jak kartony ze szklankami i pokalami trafiły na półki sklepów Biedronka, wielu klientów nie kryło oburzenia tym, że jest to zwyczajne szkło do piwa, które można kupić za kilka złotych za sztukę. Pojawiły się głosy, że jest to skok na kasę ze strony Kanału Sportowego.

Reklama

Krzysztof Stanowski z Kanału Sportowego przeprosił za zaistniałą sytuację i w opublikowanym na Youtube filmie tłumaczył, że pierwotnie szklanki miały być wyprodukowane w Rosji wraz z wygrawerowanym logo kanału. Wybuch wojny na Ukrainie plany te pokrzyżował i koniec końców nadruki nie doszły do skutku. Część partii trafiła do sklepów bez niczego, a część z naklejkami, które bez żadnego problemu odklejają się.

Jak tłumaczy Stanowski, finalnie użyte naklejki od samego początku miały być łatwe do odklejenia, aby nie szpeciły szklanek. Po wybuchu afery, w miniony czwartek postanowiono jednak o wycofaniu zestawów ze sprzedaży i wstrzymaniu kolejnych dostaw. Przyznał, że cała ta sytuacja była spowodowana brakiem odpowiedniego nadzoru.

Cały komentarz można obejrzeć na Kanale Sportowym na Youtube:

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Reklama