Sprzedaż piwa w Polsce spada tylko w I kwartale tego roku wolumen sprzedanych produktów spadł o około 4 procent rok do roku. W obliczu szybko rosnącej inflacji i zbliżającego się kryzysu energetycznego browary zrzeszone w Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego zaapelowały do rządu o wstrzymanie planowanej na lata 2023-2027 podwyżki akcyzy.
Jak zauważa ZPPP, w 2021 roku zanotowano największy, od dziesięciu lat, spadek wolumenowy i pierwszy od 2017 roku spadek wartościowy rynku piwa. Wyniki sprzedażowe uzyskane w I kwartale tego roku pokazują, że piwowarzy nie mierzą się jedynie z gorszym okresem, ale stoją w obliczu długotrwałego trendu spadkowego na rynku piwa.
– Apelujemy do rządzących, by zrezygnowali z zaplanowanych podwyżek akcyzy na piwo – mówi Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. – Biorąc pod uwagę, z jak wieloma trudnościami boryka się w tej chwili branża, nie mamy najmniejszych wątpliwości, że do odrobienia strat niezbędna jest stabilizacja warunków, w których funkcjonuje nasz biznes. Jeśli chcemy uratować miejsca pracy i wpływy podatkowe, musimy wydostać się z potrzasku inflacyjno-akcyzowego, w którym się znaleźliśmy. – dodaje Morzycki.
Sytuacji nie poprawia fakt, że na lata 2023-2027 rozpisano kroczące podwyżki akcyzy, przez co w porównaniu do 2020 r. akcyza w 2027 r. ma być wyższa aż o 54 procent. Zdaniem członków związku, poza rosnącymi cenami energii, surowców, opakowań oraz pracy należy też wziąć pod uwagę to, że sami konsumenci, w związku z rosnącą inflacją i coraz wyższymi kosztami życia, bacznie zwracają uwagę na to, co wkładają do sklepowego koszyka i muszą ograniczać swoje wydatki.
Według Morzyckiego, jeśli rząd nie zmieni swoich planów podatkowych, skurczy się rynek piwa, a wraz z nim pogorszeniu ulegnie koniunktura wszystkich naszych kooperantów, dostawców i branż powiązanych z piwem.
