kwas-chlebowyJakiś tydzień temu kupiłem rzeczony napój w plastikowej butelce z datą do 13.11.2016 r. Odstawiłem ją na półkę i na kilka dni o niej zapomniałem – w międzyczasie byłem na długoweekendowym wyjeździe nad morze. To, co zobaczyłem po powrocie, wprawiło mnie w osłupienie.

Gdy, będąc już w domu ,wziąłem tę butelkę do ręki, od razu zobaczyłem, że coś jest z nią nie tak. Butelka była wyraźnie szersza i znacznie twardsza niż zwykle, a etykieta (oraz kontra) były w dziwny sposób poprzerywane. Znaczna różnica była też widoczna w poziomie płynu wewnątrz butelki, ponieważ ten sięgał mniej więcej do 3/4 wysokości opakowania. Zdjęcie, które jest widoczne obok, zrobiłem już po wstępnym spuszczeniu gazu – aby doprowadzić butelkę do mniej więcej normalnej twardości, musiałem spuszczać gaz po trochę dobrych kilka (a może nawet kilkanaście) razy.

Reklama

Najwidoczniej z jakiegoś zagadkowego dla mnie powodu musiała ruszyć fermentacja (choć kwas jest pasteryzowany) – gdyby to było szkło, już dawno byłby granat. Po otwarciu zapach przypominał mój nieudany, domowy kwas chlebowy. W smaku natomiast nie było wielkiej różnicy – kwas był jedynie bardziej wytrawny niż zwykle. Obserwujcie więc kupione przez siebie butelki z tym kwasem – a najlepiej od razu włóżcie je do lodówki, co powinno zastopować ewentualną fermentację.

Oczywiście napisałem w tej sprawie do Van Pura, jednak, póki co, odpowiedzi nie dostałem.

Spotkaliście się z takim zjawiskiem w przypadku pasteryzowanych kwasów chlebowych? Piszcie w komentarzach.

Reklama