O ramenie, czyli zupie pochodzącej z kuchni japońskiej, słyszałem już wielokrotnie, jednak nie miałem jeszcze okazji, żeby jej spróbować. Osobiście w ogóle za zupami nie przepadam, szczególnie za rosołem i pokrewnymi. Ramen ma jednak wiele receptur, z szerokim wachlarzem składników. Ostatnio zacząłem poznawać malutkimi kroczkami japońską kuchnię (głównie za sprawą sushi), więc niektóre z tych przepisów całkiem mi się podobają. Tymczasem Browar Deer Bear wypuścił nową edycję piwa Yam Yam, wzorowaną właśnie na ramenie. Muszę przyznać, że zaintrygowało mnie to niesamowicie. Przed Państwem więc Yam Yam Ramen IPA.

Wg Wikipedii w ramenie, oprócz rosołu i charakterystycznego pszennego makaronu, znajdziemy m.in. ryby i owoce morza, warzywa (biała rzodkiew daikon, kapusta pekińska, pędy bambusa, cebula, kukurydza), wodorosty, mięso wieprzowe i drobiowe (często w formie pulpetów), gotowane na twardo jajka, nasiona sezamu. Oczywiście nie wszystko z tego pasuje do piwa (a może po prostu zabrakło Deer Bearowi odwagi 😉 ). W efekcie do Yam Yam Ramen IPA trafił makaron pszenny, płatki ryżowe, trawa cytrynowa, imbir. kolendra oraz… wodorosty kombu. Brzmi intrygująco prawda? 😉 Najwięcej z tego składu obiecuję sobie po trawie cytrynowej – nie piłem zbyt wielu piw z tym dodatkiem, ale ponoć naprawdę nieźle się on sprawdza.  Obawiam się natomiast trochę imbiru, którego w postaci świeżej nie lubię, natomiast konserwowy mi smakuje. Podobnie nie wiem, jak z pozostałymi składnikami skomponuje się kolendra, która kojarzy mi się przede wszystkim z witbierami i z gose. Yam Yam Ramen IPA, jak na piwo w tym stylu przystało, został nachmielony po amerykańsku – odmianami Citra, Mosaic oraz Columbus. Mieszankę tych dwóch pierwszych chmieli bardzo lubię, więc tym bardziej jestem ciekaw tego piwa. Kapitalna jest również etykieta, która jest naprawdę świetnie zaprojektowana oraz wykonana – na uwagę zasługuje jej faktura, bardzo miła w dotyku.

Reklama

Tak jak już wyżej wspomniałem jest to druga edycja Yam Yam. Pierwsza pojawiła się w lipcu 2016 r. i było to pszeniczne IPA z dodatkiem ryżu i liści bambusa.

Styl: ramen IPA
Ekstrakt:
 16° Plato
Alk. obj.:
 6,6%
IBU:
 3/5 w skali własnej browaru

Data przy­dat­no­ści: 26.09.2018

Kolor: Złote, klarowne. Dopiero końcówka butelki delikatnie zmętniona.
Piana: Obfita, gęsta, biała i całkiem trwała. Zostawia ładny lejsing.
Zapach: Słodki, cytrusowy. Kolendry i imbiru nie czuję.
Smak: Yam Yam Ramen IPA jest słodkawe, ale jednocześnie rześkie. Jest cytrusowo, z lekko pikantnym finiszem. Jest to zapewne zasługa połączenia trawy cytrynowej. Piwo jest bardzo sesyjne. Goryczka poniżej średniej, zaznaczona na finiszu – krótka, przyjemna.
Wysycenie: Niskie.

Podświadomie po wspomnianych wyżej dodatkach spodziewałem się czegoś więcej. Najbardziej wybija się z nich trawa cytrynowa, która w połączeniu z chmielami daje bardzo fajną owocowość. Świeżości dodaje też imbir, który pojawia się na finiszu. Na szczęście nie jest intensywny. Kolendry, jak i wodorostów, się nie doszukałem ;). Niemniej piwo błyskawicznie zniknęło z mojej szklanki! Smakowało mi :).

Cena: otrzymane w ramach współpracy ze szczecińskim sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa

Reklama