Piwo Superstar było pierwszym piwem (nie licząc kooperacyjnego trunku z konopią) z Browaru Tarnobrzeg, które miałem okazję spróbować. Recenzowałem je jakoś zaraz na początku stycznia tego roku. Pod względem smaku i aromatu nie miał do tego west coasta żadnych uwag – tym bardziej więc cieszę się, że dziś mogę ponownie wrócić do tego piwa, tyle że w wersji chmielonej australijskimi odmianami chmielu. A zatem zapraszam do lektury recenzji piwa Superstar (Australian Hops Edition).
Podstawowa wersja została nachmielona trzema odmianami: Centennial oraz Citra i niemiecką Hallertau Blanc. Z kolei w wersji australijskiej użyte zostały: Enigma, Galaxy oraz Vic Secret. Szczególnie cieszy mnie obecność tego drugiego chmielu, tj. Galaxy – należy on bowiem do moich ulubionych odmian :). Ponadto reszta składu w obu wariantach jest taka sama – parametry (zawartość alkoholu, ekstrakt, goryczka) zresztą też :).
West coast to chyba jeden z tych podstylów IPA, które straciły najwięcej na popularności hazy IPA. Dzięki intensywnemu nachmieleniu oraz wytrawnej podstawie słodowej west coasty charakteryzują się wysoką, dobrze wyeksponowaną goryczką, która nie każdemu podpasuje. Ja jednak jak najbardziej należę do grona miłośników gorzkich (w przyjemny sposób) piw, więc chętnie sięgam po IPA w wersji z Zachodniego Wybrzeża USA.
Tak jak w przypadku podstawowej wersji etykieta piwa Superstar (Australian Hops Edition) podoba mi się. Jest utrzymana w jaskrawych, kojarzących się ze słoneczną pogodą barwach. Dominuje kolor żółty z zielonymi wstawkami. Całość jest czytelna, przykuwająca wzrok. Jest dobrze :).
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 30.11.2023
Wygląd: Złociste, opalizujące.
Piana: Ładna, dość obfita, drobna. Umiarkowanie trwała.
Aromat: Cytrusowe, przyjemne.
Smak: Wytrawne, rześkie, smukłe. Niestety, trochę utlenione w kierunku nut papierowych. Chmielowość przyjemna, cytrusowa, z nutką białych owoców. Na finiszu intensywna, przez chwilę zalegająca w gardle goryczka. Niezłe!
Wysycenie: Umiarkowane.
Superstar (Australian Hops Edition) to rasowy west coast. Baza słodowa jest wytrawna, ale niestety czuć już po niej upływ czasu i utlenienie – pojawiły się nuty papierowe, kartonowe. Te niedoskonałości dobrze rekompensuje fajna chmielowość (typowo australijska) oraz wysoka goryczka. Smakowało mi.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Tarnobrzeg