Po Godzinach: Stout (irish)

Dziś Święto św. Patryka, patrona Irlandii. W środowisku beer geeków utarło się, że dzień ten jest okazją po sięgnięcia po piwa w stylach, z których słynie wspomniany wyżej kraj. Są to przede wszystkim irish stouty oraz irish red ale. Z tej okazji Browar Amber przygotował ostatnio swoje nowe piwo, czyli Po Godzinach: Stout.

Browar Amber co jakiś czas rozszerza swoją serię piw „Po Godzinach”, co rusz do niej zarówno klasyczne, jak i nieco „udziwnione” pozycje. Dry stout już wcześniej pojawił się na rynku w ramach tej serii produktowej. Tamto piwo oraz to dzisiaj recenzowane mają identyczne parametry, więc jest wielce prawdopodobne, że jest to dokładnie to samo piwo. Jako że dzisiejszy trunek otrzymał okolicznościową, stylizowaną na motywy irlandzkie etykietę, to potraktuję go jako oddzielne piwo.

Reklama

Najbardziej znany podgatunek stoutu, czyli dry stout, w linii prostej wywodzi się właśnie od irish stoutu. Są to w zasadzie synonimy, a najbardziej znanym dry stoutem jest przecież irlandzki Guinness. Innym bardzo znanym przedstawicielem tego stylu jest pochodzący również z Irlandii Murphy’s Irish Stout.

Irish stout to piwo o stosunkowo niskiej zawartości alkoholu oraz niskim wysyceniu dwutlenkiem węgla. Dzięki temu tego rodzaju trunku świetnie nadają się do pubów, o czym Irlandczycy doskonale wiedzą ;). W smaku powinny dominować nuty palone, kawowe, ocierające się czasem o gorzką czekoladę.

W składzie piwa Po Godzinach: Stout mamy szereg słodów jęczmiennych, uzupełnionych o charakterystyczny dla stoutów jęczmień prażony, dzięki któremu te piwa zawdzięczają swoją ciemnobrunatną, wręcz czarną barwę. Do nachmielenia dzisiejszego trunku użyto trzech polskich odmian chmielu: Marynka, Lubelski, Sybilla.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Po Godzinach: Stout:

woda z własnych ujęć głębinowych, słody: jasny, karmelowy, karmelowy ciemny, jęczmień prażony, chmiele z polskich upraw: Marynka, Lubelski, Sybilla, drożdże

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Po Godzinach: Stout:

Styl: irish stout
Ekstrakt:
12,1° Plato
Alk. obj.:
 4,6%
IBU:
 b/d
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 31.01.2024

Wygląd: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Beżowa. Obfita, obfita, zaskakująco wysoka jak na stout. Stosunkowo szybko zaczyna się dziurawić i opadać do cienkiej warstwy
Aromat: Palony, stoutowy. Przyjemny.
Smak: Dobre. Po Godzinach: Stout to piwo palone, ze sporą dozą gorzkiej czekolady. O dziwo jest tu sporo słodyczy. Finisz goryczkowy – głównie od słodów palonych. W ustach zostawia długi kawowo-czekoladowy posmak.
Wysycenie: Zaskakująco wysokie. Zbyt wysokie jak na stout.

Po Godzinach: Stout (irish)

Po Godzinach: Stout (irish) z Browaru Amber to piwo dobre, smaczne i pod względem aromatu i smaku bardzo stylowe. Sporym problemem jest jednak zdecydowanie zbyt wysokie nasycenie, które widoczne było już przy nalewaniu tego stoutu do szkła. Piana była zaskakująco obfita i niestety potwierdziło się to też podczas konsumpcji. Niemniej Po Godzinach: Stout (irish) smakowało mi.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Amber

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
70 %
Aromat
85 %
Smak:
85 %
Poprzedni artykułBrowar Zamkowy Cieszyn: zmiany właścicielskie skutkiem, a nie przyczyną trudnej sytuacji finansowej
Następny artykułZnamy wyniki XII Szczecińskiego Konkursu Piw Domowych
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
1200-amber-po-godzinach-stout-irishPo Godzinach: Stout (irish) z Browaru Amber to piwo dobre, smaczne i pod względem aromatu i smaku bardzo stylowe. Sporym problemem jest jednak zdecydowanie zbyt wysokie nasycenie, które widoczne było już przy nalewaniu tego stoutu do szkła. Piana była zaskakująco obfita i niestety potwierdziło się to też podczas konsumpcji. Niemniej Po Godzinach: Stout (irish) smakowało mi.