Czech Gold

Po kilku nowofalowych piwach czas wrócić do piwnej klasyki, która ostatnio dość często pojawia się na łamach mojego bloga – głównie dlatego, że miałem okazję odwiedzić niedawno kilka browarów restauracyjnych. Dzięki uprzejmości mojego kolegi Jarka, dostałem też dwa piwa prosto z Sopotu – a dokładniej z restauracyjnego Browaru Miejskiego Sopot. Pierwsze z nich – English Brown – już zrecenzowałem, teraz przyszedł czas na kolejne, czyli Czech Gold.

Jako, że oba piwa otrzymałem na krótko przed upłynięciem ich terminu przydatności do spożycia je wypić praktycznie od razu, jedno po drugim. Od degustacji zatem minęło już około tygodnia i w przypadku brown ale’a znalazło to w pełni uzasadnienie, ponieważ tamto piwo miało już oznaki sugerujące infekcję. Stąd też szybka decyzja o wypiciu również pilsa z Browaru Miejskiego Sopot, który później musiał trochę poczekać na swoją kolej do zrecenzowania – staram się nie powtarzać w krótkim czasie recenzji piw w jednym stylu lub z jednego tego samego browaru.

Reklama

Zanim przejdę do opisu sensorycznego przyjrzyjmy się zamieszczonej na etykiecie (podobnie jak w przypadku English Browna ładnej!) „morskiej opowieści”:

Ten złocisty trunek przywędrował do nas od sąsiadów zza południowej granicy. Jednakże zaprezentował się w naszych progach w zupełnie odmiennej i nowatorskiej odsłonie, bogatej w nuty ziołowe, kwiatowe, z dozą delikatnych zapachów czerwonych owoców. Wszystko to dzięki świetnie dobranej kompozycji chmieli ze Starego Kontynentu. Słodowość i szlachetna goryczka świetnie ze sobą współgrają, dążąc do idealnej równowagi. Piwo na każdą okazję, dobre na każdą porę dnia [i] roku. etykieta piwa Czech Gold.

Niestety podobniem jak w przypadku English Brown mamy niewiele informacji na temat receptury tego pilsa. Zacytowany wyżej opis też zbyt wiele nie wnosi. Martwi mnie natomiast wzmianka o nutach czerwonych owoców, które jakby sugerowały obecność estrów, a tych w pilsie nie powinno być wcale. No, ale przekonajmy się, jak wygląda to w praktyce ;).

Pils z Browaru Miejskiego Sopot w 2016 r. zdobył brązowy medal na Konkursie Piw Rzemieślniczych.

Styl: pilsner
Ekstrakt:
 12° Plato  
Alk. obj.:
 5,1%
IBU:
 b/d

Data przy­dat­no­ści: 15.05.2019 r.

Kolor: Złote, opalizujące.
Piana: Ładna, ale dość szybko opada do cieniutkiej warstewki.
Zapach: Czysty, zbożowy, z lekką siarką, gdzieś w tle lekki cytrusowo-kwiatowo-ziołowy chmiel.
Smak: Jest słodowy, piwo jest słodkawe, ale na szczęście nie od miodowego utlenienia. Dzięki kwiatowo-ziołowemu chmielu z lekką cytrusową nutką Czech Gold jest piwem rześkim, lekkim w odbiorze. Czysty profil sprawia, że nie odnotowałem w tym trunku wad. Goryczka niska, ale zaznaczona.
Wysycenie: Umiarkowane, w kierunku wysokiego.

Czech Gold
Czech Gold

Jest nieźle, chociaż mnie osobiście zabrakło w w piwie Czech Gold pazura. Jest ono łagodne, przystępne – do najlepszych pilsów brakuje mu jednak mocniejszej goryczki. Na szczęście nie odnotowałem żadnych estrów – piwo było czyste w profilu. Chmiel (nie wiem niestety, jaka dokładnie odmiana) wniósł natomiast bardzo interesujące kwiatowe nuty – tak intensywnych dawno już nie spotkałem. Jest dobrze.

Cena: piwo otrzymane w prezencie

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Ocena:
78 %
Poprzedni artykułPINTA podała szczegóły nt. planowanego browaru
Następny artykułKrakowskie browary łączą siły
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
542-browar-miejski-sopot-czech-goldJest nieźle, chociaż mnie osobiście zabrakło w w piwie Czech Gold pazura. Jest ono łagodne, przystępne - do najlepszych pilsów brakuje mu jednak mocniejszej goryczki. Na szczęście nie odnotowałem żadnych estrów - piwo było czyste w profilu. Chmiel (nie wiem niestety, jaka dokładnie odmiana) wniósł natomiast bardzo interesujące kwiatowe nuty - tak intensywnych dawno już nie spotkałem. Jest dobrze.