MO.ES

Nowe na polskim rynku browary rzemieślnicze zazwyczaj stawiają na typową nową falą, jaką są piwa chmielone amerykańskimi odmianami chmielu. Ale nie Browar Pilica, który na początku swojej przygody z komercyjnym warzeniem kontraktowym postawił na mniej oczywiste style. Wczoraj recenzowałem pilsa pn. Fabrykant, dziś natomiast na warsztat wjechało polish IPA o tajemniczej nazwie MO.ES.

Polskie chmiele stają się coraz popularniejsze – jest to zasługa przede wszystkim Pawła Piłata, który co rusz wyciąga więcej i więcej nie tyle z nowofalowych odmian, ale również z tych klasycznych. W przypadku MO.ES użyto dwóch bardzo interesujących chmieli – Marynki oraz Zuli. Jakkolwiek Marynka znana jest bardzo dobrze, tak Zula, która wnosi do piwa aromaty owoców (pomarańczy, brzoskwini, mandarynki, grejpfruta, moreli, śliwki itp.) dopiero zyskuje na renomie.

Reklama

MO.ES to piwo, które zajęło 1 miejsce na konkursie Akademii Dobrego Piwa, organizowanym przez Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu w maju 2019. W rywalizacji wzięły udział w sumie 34 browary, które wystawiły łącznie 87 piw. Przewodniczącym jury w konkursie był sędzia międzynarodowy Rafał Kowalczyk.

Nietypowe chmiele to nie jedyna niespodzianka przygotowana w IPA przez Browar Pilica. W zasypie bowiem znalazł się słód jęczmienny (pilzneński oraz pale ale), a także… słód żytni. Jeśli chodzi o goryczkę to na umieszczonym na etykiecie diagramie oznaczoną ją jako umiarkowaną – z rozmowy z piwowarem Arkadiuszem Żurkiem dowiedziałem się, że jest ona na poziomie około 60 IBU.

Browar Pilica wystartował pod koniec kwietnia tego tego roku warzy kontraktowo w śląskim browarze rzemieślniczym ReCraft. Browar ten w materiałach promocyjnych odwołuje się do wielowiekowych tradycji piwowarskich rodzinnego miasta piwowara Arkadiusza Żurka, czyli do „tytułowej” Pilicy. Faktycznie, piwo warzyło się tam już ładnych paręset lat – już w XV wieku Długosz w swojej kronice wspominał o browarze dworskim. Browar Pilica podkreśla, że z jego miasta wywodzi się trzecia żona Władysława Jagiełły, Elżbieta. Browar w Pilicy istniał jeszcze przed II wojną światową, jednak po jej zakończeniu przestał on istnieć.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Styl: polish IPA
Ekstrakt:
 15° Plato  
Alk. obj.:
 6%
IBU:
 60

Data przy­dat­no­ści: 04.01.2020 r.

Kolor: Przybrudzone złoto. Lekko opalizujące.
Piana: Obfita, drobna i trwała. Zostawia bardzo ładny lejsing.  
Zapach: Owocowe, brzoskwiniowe, słodowe. Gdzieś w tle pojawia się cytrusowy niuansik. Przyjemne.
Smak: Być może w smaku nie ma feerii tropikalnych aromatów znanych z american IPA, ale i tak dzieje się tu sporo. Mamy tu smukłą, rześką słodowość, której mi brakowało w Fabrykancie. Do tego sporo słodkich owoców – głównie brzoskwinia i morela. Na finiszu wyraźna, chwilę pozostająca na języku grejpfrutowa goryczka. Jest też coś „chropowatego” – zapewne od słodu żytniego.
Wysycenie: Umiarkowane, w toni unoszą się drobniutkie bąbelki.

MO.ES
MO.ES

Bardzo fajne piwo :). Polskie chmiele zrobiły tu robotę – w smaku jest zaskakująco dużo owoców. Do tego w odróżnieniu od pilsa mamy tu smukłą, rześką bazę słodową, dzięki której piwo MO.ES fajnie orzeźwia. Fajna pozycja :).

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Pilica

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Ocena:
85 %
Poprzedni artykułWarszawski Lotny Festiwal Piwa po raz pierwszy [relacja]
Następny artykuł#668: ReCraft/Pilica – Amber Ale
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
667-recraft-pilica-mo-esBardzo fajne piwo :). Polskie chmiele zrobiły tu robotę - w smaku jest zaskakująco dużo owoców. Do tego w odróżnieniu od pilsa mamy tu smukłą, rześką bazę słodową, dzięki której piwo MO.ES fajnie orzeźwia. Fajna pozycja :).