Pastry Sour to styl, który można spokojnie nazwać objawieniem tego roku. No dobra, dla jednych to objawienie, dla innych – przekleństwo. Dlaczego? Bo pastry soury nie smakują jak piwo. Styl ten wyewoluował z pastry stoutów i z założenia ma on pachnieć i smakować jak owocowy deser. Długo zwlekałem z sięgnięciem po mojego pierwszego pastry soura, ale w końcu przełamałem się i ostatnio w Chmielu wziąłem aż cztery :D. Wśród nich znalazło się Guess The Day z Browaru Maltgarden.
Pastry sour – jak sugeruje już nazwa tego stylu (ang. pastry – ciasto, wyroby cukiernicze; sour – kwaśny) – to połączenie w głównej mierze dwóch smaków słodyczy i kwasowości. Tego rodzaju piwa łączą w sobie więc sporą ilość laktozy, słodowej pełni z całą masą różnych smakowitych owoców. Tak też jest w przypadku Guess The Day.
Guess The Day to dość ekstraktywne i płytko odfermentowane piwo (20° Plato i 6% alkoholu). Spodziewałem się w składzie laktozy, ale – o, dziwo – jej tam nie ma. Dodano do niego dwa rodzaje owoców: calamansi (inaczej kalamondin – krzyżówka kwaśnej mandarynki z kumkwatem japońskim) oraz nektarynka (niewłochata odmiana brzoskwini). Kompozycja ta może się okazać naprawdę interesująca, o ile Maltgarden nie przesadził ze słodyczą – parametry mnie nieco niepokoją.
O browarze:
Maltgarden to browar kontraktowy współtworzony przez znanych wcześniej z Rockmilla Andrzeja Milera i Łukasza Rokickiego. Browar ten ruszył w ubiegłym roku i od razu „zamieszał” na rynku. Aktualnie chłopaki warzą w AleBrowarze, rozlewając swoje piwa do puszek (co bardzo propsuję!). Wg danych z portalu Polski Kraft w portfolio Maltgardena jest obecnie 67 piw.
Sprawdźmy więc to całe pastry sour i czy faktycznie jest tu, czym się jarać, niczym Shireen w filmowej Grze o Tron. Aha, bardzo podobają mi się maltgardenowe etykiety naklejone na puszki. Fajnie to wygląda. Warto podkreślić, że podany mamy pełny skład i kluczowe parametry – czyli tak jak być powinno.
Data przydatności: 11.01.2021
Kolor: Pomarańczowe, zmętnione. Wygląda jak sok owocowy.
Piana: Nie mam jej praktycznie wcale. Przy energicznym nalewanu tworzą się pojedyncze nieładne bąble.
Zapach: Intensywnie cytrusowe. Pachnie jak mix Fanty i Sprite’a.
Smak: Nie wiem czemu, ale spodziewałem się słodyczy – być może ze względu na wysoki ekstrakt i stosunkowo niską zawartość alkoholu. A słodycz, jeśli jest, to jest bardzo dobrze równoważona przez owocową, cytrusową intensywną kwasowość. Mam to samo skojarzenie, co w zapachu – mix Fanty i Sprite’a. Ewentualnie na myśl mi przychodzą też kwaśne Śmiej Żelki od Nimm2, które zresztą uwielbiam <3. Całość bardzo orzeźwiająca – alkohol jest całkowicie niewyczuwalny. Guess The Day kompletnie nie smakuje jak piwa – nut słodowych nie czuję wcale. Nie ma też goryczki.
Wysycenie: Niskie.
Mimo, że faktycznie w smaku z tradycyjnie rozumianym piwem nie ma to nic wspólnego, to jednak Guess The Day smakowało mi. Na szczęście nie odczuwałem zapowiadanej przez parametry słodyczy. Trunek jest wyraźnie kwasowy – rześki i orzeźwiający. W smaku przypomina popularne napoje gazowane. Kompletnie nie czuć, że jest tu alkohol, więc piwo to może być niesamowicie zdradliwe po wypiciu kilku takich puszek. Największym (o ile nie jedynym) minusem Guess The Day jest wygląd i kompletny brak piany. Udany debiut pastry soura na Chmielniku Jakubowym :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy ze sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa w Szczecinie