Polskie koncerny jak ognia unikają wprowadzania na rynek niefiltrowanych lagerów. Jest to dla mnie cokolwiek niezrozumiałe, a niszę tę od lat wypełniają tzw. browary regionalne, czy też średnie browary. Może to wynikać z wciąż żywych stereotypów rodem z PRL-u, gdy mętne piwo było synonimem piwa zepsutego. I mam wrażenie, że wielu polskich „koncernowych” konsumentów wciąż kieruje się tym kryterium, nie mogąc się przekonać do mniej klarownych trunków (czego beer geecy zapewne nie zrozumieją). W Niemczech takiego zjawiska nie ma – lagery niefiltrowane są nazywane kellerbierami (piwami piwnicznymi) i są bez problemu dostępne w hipermarketach. I właśnie stamtąd trafił do mnie ostatnio Brautradition Naturtrübes Kellerbier z Browaru Krombacher.
Historia Browaru Krombacher zaczyna się w 1803 r., gdy w miejscowości Krombach w dzisiejszej Północnej Nadrenii-Westfalii powstał niewielki browar rodzinny. Dziś jest to jeden z większych prywatnych browarów w Niemczech i jedna z bardziej rozpoznawalnych tamtejszych marek. Kromacher Pils jest ponoć najczęściej spożywanym niemieckim pilsnerem.
Oprócz standardowej oferty obejmującej wspomnianego pilsa, weizena, bezalkoholowego weizena, bezalkoholowego lagera, ciemnego lagera oraz międzynarodowego jasnego lagera, od niedawna (przynajmniej tak mi się wydaje) Krombacher ma w swoim portfolio markę Brautradition, która aktualnie obejmuje trzy piwa: Naturtrübes Landbier, Naturtrübes Dunkel oraz recenzowane dziś Naturtrübes Kellerbier. Identyfikacja wizualna całej serii sugeruje, że swoim założeniu ma ona być marką klasy premium, tzw. piwnymi specjalnościami. Etykieta podoba mi się – została zaprojektowana w przemyślany sposób. Jest prosta, czytelna. Podobnie jest ze stroną internetową poświęconą linii Brautradition. Aktualny wachlarz tych piw być może nie porywa, ale i tak pewnie jest ciekawszy niż standardowa oferta polskich koncernów. Co ciekawe w internecie znajdziemy więcej informacji na temat kellerbiera od Krombachera niż zamieszczono na etykiecie. Ze strony dowiadujemy się choćby tego, jaka odmiana chmielu została użyta. To Hallertauer (zakładam, że Tradition).
Piwo niefiltrowane i pasteryzowane.
Data przydatności: 25.01.2021
Wygląd: Złociste, zamglone.
Piana: Ładna. Obfita, gęsta i drobna. Bardzo trwała, zostawia wzorcowy lejsing.
Aromat: Słodowy, zbożowy, czysty. Lagerowy. Przyjemny.
Smak: Lekkie, słodowe, czyste w smaku piwo. W tle pilsowy, mineralny posmak. Na finiszu jest umiarkowana, ale zaznaczona ziołowa goryczka! Nie spodziewałem się tu jej. Brautradition Naturtrübes Kellerbier jest całkiem sesyjnym piwem – szybko znika ze szklanki.
Wysycenie: Dość wysokie.
Miłe zaskoczenie. Brautradition Naturtrübes Kellerbier okazał się całkiem smacznym piwem – z lekką, zwiewną i czystą słodowością oraz zaskakująco wyraźną jak na ten styl chmielową goryczką. Całość sprawia, że keller od Krombachera szybko zniknął ze szklanki. Czy brak filtracji wpłynął jakoś przesadnie na jego smak? Nie sądzę, bo nie czuć za bardzo drożdżowego posmaku. Niemniej życzyłbym sobie, aby polskie koncerny miały takie piwo w swojej podstawowej ofercie. Niestety, póki co jest to marzeniem ściętej głowy.
Cena: nie pamiętam