Happy Brandy AleZdarza się czasami, że mimo skrupulatnego pilnowania dat przydatności do spożycia piw czekających na degustację, przeterminowania nie da się uniknąć. Tak było właśnie w Wielkim Tygodniu, czyli w czasie, w którym z przyczyn religijnych alkoholu nie piłem. Wówczas (w Wielki Wtorek) upłynął termin przydatności do spożycia piwa Happy Brandy Ale z mikrobrowaru Beer Bros., mieszczącego się w Żyrardowie. Jako, że jest to wariacja na temat innego IPA sygnowanego przez Beer Bros. – Hippie IPA, przed degustacją pojawiły się u mnie wątpliwości, czy piwo to będzie nadawało się do recenzji. W stosunku do piwa bazowego modyfikacje są całkiem spore – bowiem zmieniono zasyp (dodając słód czekoladowy pszeniczny), chmielenie – użyto 3 odmian chmielu: Aurora (Słowenia), Nugget (USA) oraz Sovereign (Wielka Brytania). Ponadto do fermentującego piwa trafiły kawałki drewna jabłoni macerowane w węgierskim brandy (winiaku) Budafok.
Zastosowane odmiany chmielu troszkę mnie jednak uspokoiły, ponieważ nie ma wśród nich tych, które mogłyby sprawić, że profil piwa będzie jednoznacznie chmielowy. Jest duża szansa, że balans trunku będzie po stronie drewna i brandy, na co przekroczona data przydatności do spożycia nie powinna mieć zbytnio negatywnego wpływu. Okaże się, czy mam rację :).

Styl: brandy ale
Ekstrakt: 14,5%
Alk. obj.: 4,9%
IBU: b/d

Reklama

Data przydatności do spożycia: 22.03.2016 (data degustacji: 26.03.2016)

Kolor: Barwa mocnej czarnej herbaty. Sugeruje, że będzie to piwo raczej w typie brytyjskim, niż amerykańskim (bardziej słodowe, karmelowe).
Piana: Piana średnia, głównie drobnopęcherzykowa. Na jej powierzchni jest zaś sporo większych pęcherzy. Bardzo ładny lejsing.
Zapach: Karmelowy, słodkawy, lekko alkoholowy.
Smak: Karmelowy, z wyraźną ziołową goryczką chmielową. W tle jest słodka, przyjemna nuta przywodząca na myśl słodycz brandy. Na granicy wyczuwalności jest lekki alkohol – ale nie taki ordynarny, spirytusowy, ale raczej przyjemny. Wzmacnia on delikatnie goryczkę.
Wysycenie: Nagazowanie niskie, typowo brytyjskie, co wzmacnia pijalność.

Tak jak się spodziewałem – Happy Brandy Ale można by spokojnie zakwalifikować jako english IPA (zastosowana amerykańska odmiana – Nugget – należy do odmian goryczkowych, a nie aromatycznych). Samego drewna jabłoni nie wyczułem, jednak nuty brandy są jak najbardziej obecne – wnoszą przede wszystkim charakterystyczną słodycz oraz delikatną alkoholowość. Wg mnie czas z piwem obszedł się łaskawie – choć pewnie aromaty chmielowe zelżały. Możliwe, że dzięki temu uwypukliły się niuanse wniesione przez Budafoka.

Tym, co mi się nie podoba, jest jakość etykiety – została ona wydrukowana na słabej jakości papierze – ta na mojej butelce była podarta, przy zmianach temperatury papier po prostu namaka, przez co jest bardzo podatny na uszkodzenia.

Podsumowując – smaczne piwo, choć niczego nie urwało.

Ocena: 4,0/5
Cena: 8,50 zł w internetowym sklepie specjalistycznym
Reklama