Żywiec APADo niedawna, tj do ubiegłego roku, Grupa Żywiec w swoim portfolio posiadała zabytkowy, tradycyjny i stosunkowo nieduży Browar Zamkowy w Cieszynie. Obecnie cieszyński browar funkcjonuje jako podmiot niezależny, wydzielony z Grupy Żywiec, która formalnie nadal jest jego właścicielem. Żywiecki browar warzy tam wciąż niejako kontraktowo prawdopodobnie 3 piwa – Żywiec Porter, Żywiec APA i Żywiec Saison. 

Wspomniany wyżej Żywiec APA to pierwsze piwo w stylu american pale ale (i wciąż jedyne?) uwarzone przez polski browar koncernowy. Jest to dowód na to, że duzi gracze na polskiej scenie piwowarskiej zaczęli zauważać zmiany zachodzące na rynku. Patrząc na charakterystykę tego lekkiego, lekko goryczkowego i sesyjnego stylu, jakim jest APA, nie dziwi, że piwo to zostało ciepło przyjęte przez szerokie grono odbiorców i na stałe trafiło do oferty sygnowanej przez markę Żywiec. Z drugiej strony wielu beergeeków zaczęło się zastanawiać, jak scena rzemieślniczego piwowarstwa zareaguje na żywiecki, dość zaskakujący wówczas, krok w stronę piwnej rewolucji. Można powiedzieć, że w polskich internetach przetoczyła się dość burzliwa dyskusja na ten temat, bowiem wielu uważało, że fani piwnego rzemiosła nie powinni sięgać po APA spod marki Żywca, aby tym samym wesprzeć tych małych producentów piw nowofalowych. Jak się okazało, wbrew temu, co wiele osób prognozowało, wpływ decyzji Grupy Żywiec na craftową scenę okazał się znikomy.

Reklama

Żywieckie APA, wg informacji zamieszczonych przez producenta na krawatce, zostało nachmielone (również na zimno) aż pięcioma odmianami chmielu – Chinook, Citra, Amarillo, Magnum i Centennial. Zastosowana kombinacja już na wstępie pozwala domyślać się, że piwo powinno mieć przyjemny, cytrusowy profil aromatyczny. Czy koncernowa myśl piwowarska sprawdzi się w przypadku jednego ze stylów tak charakterystycznych dla piwnej rewolucji?

Styl: american pale ale
Ekstrakt: 12,5%
Alk. obj.: 5,4%
IBU: b/d

Data przydatności do spożycia: 19.03.2016 r.

Kolor: Złota, opalizujące.
Piana: Piana obfita, choć sycząca. Średnio- i drobnopęcherzykowa. Redukuje się do kilkumilimetrowego równego kożuszka. Piana zostawia bardzo ładny lejsing na szkle.
Zapach: Słodowy, nutką słodkich cytrusów.
Smak: Słodowe, lekko utlenione w kierunku miodowym. Wraz z ogrzewaniem dochodzą nuty zbożowe. W tle słodkie cytrusy pochodzące od chmielu. Goryczka, jak dla mnie ciut za niska – określiłbym ją jako poniżej średniej. Piwo ma dość lagerowy (czysty) charakter, estrów pochodzących z górnej fermentacji jest raczej niewiele. Ogólnie piwo sprawia wrażenie trochę nijakiego.
Wysycenie: Wysycenie średnie.

Żywiec APA

Żywiec APA był przeze mnie degustowany blisko określonej przez producenta daty przydatności do spożycia. Nie było więc to piwo świeże, stąd zapewne pojawiły się nuty charakterystyczne dla utlenienia jasnego piwa, które z reguły określane są jako miodowe. Niemniej profil chmielowy wciąż jest wyraźny, więc chmielenie na zimno amerykańskim chmielem z całą pewnością zdało egzamin. Żywiec APA jest to niewątpliwie całkiem przyzwoite piwo i biorąc pod uwagę jego szeroką dostępność, z powodzeniem może służyć jako alternatywa dla jasnego lagera w sytuacji, gdy nie ma czegoś ciekawszego.

Cena: 3,59 zł za 0,5 l w markecie

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Ocena:
65 %
Poprzedni artykuł#48: Schneider Weisse – Aventinus Eisbock
Następny artykułOświadczenie Browaru Wąsosz ws. piw Browaru Brodacz
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
cieszyn-zywiec-apaŻywiec APA jest to niewątpliwie całkiem przyzwoite piwo i biorąc pod uwagę jego szeroką dostępność, z powodzeniem może służyć jako alternatywa dla jasnego lagera w sytuacji, gdy nie ma czegoś ciekawszego.