statystyki 2017

Chmielnikowi Jakubowemu niedługo stuknie 1,5 roku. Nie ukrywam, że na bieżąco staram się obserwować statystyki odwiedzin mojego bloga, dzięki czemu wiem, jakie treści są przez Was najchętniej czytane :). Niejako przy okazji wpadłem na pomysł stworzenia osobnej podstrony, na której będę regularnie zamieszczał osiągane przeze mnie wyniki. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Parę dni temu pomyślałem sobie, że zaprezentuję Wam statystyki z całego pierwszego półrocza 2017 r. i porównam z drugim półroczem ubiegłego roku. 

Reklama

W pierwszej kolejności sprawdźmy, jak sytuacja wyglądała od początku lipca do końca grudnia 2016 r. Poniżej screen z Google Analytics:

statystyki 2016

A teraz zrzut z ostatnich sześciu miesięcy – czyli od początku stycznia do końca czerwca 2017 r.:

statystyki 2017

Muszę przyznać, że porównanie obu zestawień nieźle mnie zaskoczyło. Bo choć w ciągu sześciu pierwszych miesięcy bieżącego roku w porównaniu do drugiego półrocza 2016 r. zanotowałem więcej sesji oraz unikalnych użytkowników, to jednak wg Google Analytics miałem aż niemalże o połowę mniej odsłon! Nie mam pojęcia skąd to się wzięło – aż z ciekawości w wolnej chwili muszę się temu przyjrzeć. Niemniej progres jest i mam nadzieję, że w drugiej części tego roku wynik będę miał jeszcze lepszy :).

Jeśli chodzi o najchętniej odwiedzane przez Was teksty w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, to sprawa wygląda następująco:

statystyki 2017

Dużo dało mi do myślenia to, że wśród najczęściej odwiedzanych tekstów w ostatnim półroczu znalazła się… tylko jedna recenzja. I to jednego z nielicznych zrecenzowanych przeze mnie sztosów – Imperium Prunum. Dlatego też, jak pewnie zauważyliście, ostatnio zacząłem skupiać się głównie na tzw. „newsówce”. Symptomatyczne jest też to, że najwięcej odsłon przyniosły mi niestety strony związany z bardzo smutnym tematem, jakim była tragiczna śmierć Wojtka Trześniowskiego. Podsumować to można bardzo krótko – największym wzięciem na moim blogu cieszyły się wpisy, które zawierały w sobie przynajmniej nutkę sensacji. I kto tu się jeszcze dziwi, że w Polsce tabloidom tak dobrze się powodzi? 😉

A tymczasem dziękuję Wam za to, że czytacie moje teksty – liczę na Wasze komentarze, abym mój blog stał się jeszcze lepszy!

PS. Jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądały statystyki pierwszych sześciu miesięcy funkcjonowania bloga, odsyłam Was tutaj.

Reklama