Trzy tygodnie temu recenzowałem smaczne belgian blond IPA Hop! Sarenka, które otrzymało brązowy medal na tegorocznych Chmielakach Krasostawskich w kategorii Piwa w stylu belgijskim o podwyższonym ekstrakcie powyżej 14° Plato. Dziś kolejne medalowe piwo z Browaru Łąkomin – tym razem lager, ale nie byle jaki, bo chmielony po amerykańsku. Der Amerikaner, bo to nim się dziś zajmę, to american pils i zarazem złoty medalista Chmielaków Krasnostawskich w kategorii „Piwa jasne w stylu pils o ekstrakcie 11,1-12,9° Plato. Uwarzyć dobrego jasnego lagera łatwo nie jest, jednak póki co Browar Łąkomin ani razu mnie nie zawiódł, więc i w tym wypadku mam dość duże oczekiwania :). Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Pałacyk Łąkomin, w którym znajduje się browar warzący der Amerikaner, leży w województwie lubuskim, między Gorzowem Wielkopolskim a Dębnem. Jest to obiekt w pewnym stopniu podobny w swoim charakterze do innego, o którym niedawno wspominałem tu na blogu, a mianowicie do Przystanku Tleń. W Łąkominie mamy do czynienia z kompleksem pałacyku myśliwskiego, który obecnie wykorzystywany jest na pensjonat, centrum konferencyjne i SPA. A w jego piwnicy działa warzelnia :).
Na etykiecie Der Amerikanera czytamy, że jest to american german pilsner – czyli nowofalowa wariacja na temat niemieckiego klasycznego pilsa, co zapowiada wytrawne piwo, w którym balans będzie przesunięty w stronę chmielu, a nie słodu. W składzie, oprócz Carapilsa, mamy nielubiany przeze mnie słód pilzneński – ciekaw jestem, jak Łąkomin sobie z nim poradził ;). Piwo nachmielone zostało trzema odmianami chmielu – dwiema amerykańskimi i jedną niemiecką, ale nowofalową. Dobra, nie będę już więcej się rozpisywał, bo ciekawość mnie już zżera :).
Etykieta Der Amerikanera podoba mi się, choć jest ciut psychodeliczna, a przynajmniej główny jej motyw. Mamy na niej komplet informacji, a i ustrzeżono się błędów, do czego czepiałem się przy okazji recenzji wspomnianej już wyżej Hop! Sarenki ;). Jedynie doczepić mógłbym się do staranności przyklejenia etykiety – miejscami jest dość mocno pomarszczona.
Styl: american pils
Ekstrakt: 12%
Alk. obj.: 5,4%
IBU: w skali browaru 2/6
Data przydatności: 11.2017
Kolor: Przyćmione złoto, lekko zmętnione.
Piana: Całkiem obfita, drobnopęcherzykowa. Śnieżnobiała. Całkiem trwała – po chwili redukuje się do pozostającego na dłużej półcentymetrowego kożuszka. Zostawia ładny lejsing.
Zapach: Cytrusowy – limonka, bergamotka, do tego jakieś słodsze owoce.
Smak: Zbożowa podbudowa słodowa jest uzupełniana przyjemną cytrusową, ale dość słodką chmielowością. Właśnie przez chmiel Der Amerikaner – mimo, że jest piwem dość wodnistym – to jednak sprawia wrażenie słodkawego. Goryczka umiarkowana w kierunku niskiej, przyjemna, krótka.
Wysycenie: Trochę poniżej umiarkowanego.
Smaczne piwo. Jest to przyjemny, porządnie wykonany i bez wad lager. Mamy w nim i słodowość i chmiel. Na szczęście nie przegięto z goryczką, czego się troszkę obawiałem. Jednocześnie nie oszczędzono na chmieleniu na aromat i na zimno, bo trunek naprawdę ładnie pachnie. Nie znalazłem w nim jakichś większych wad. Dla miłośników amerykańskim chmieli i lagerów w amerykańskim wydaniu piwo to będzie jak znalazł.
Ocena: 4,2/5
Cena: otrzymane w ramach współpracy z Browarem Łąkomin