Porter GalicyjskiParę miesięcy temu odezwał się do mnie przedstawiciel firmy O-I, produkującej opakowania szklane różnego zastosowania, z lakoniczną informacją, że nawiązała ona współpracę z jednym z browarów regionalnych. Oczywiście więcej szczegółów nie zdradzono, ale zapytano mnie, czy zgadzam się na podesłanie piwa do degustacji. Jako, że byłem zaintrygowany, zgodziłem się i po kilku dniach otrzymałem przesyłkę. Znalazłem w niej notes, pendrajwa oraz elegancki materiałowy woreczek z butelką Porteru Galicyjskiego z Browaru Pilsweizer z Siołkowej koło Grybowa. Piwo trochę czekało na swoją kolej, ale w końcu po nie sięgnąłem :).

Współpraca Pilsweizera z O-I zaowocowała charakterystyczną butelką. Otóż, dzięki odpowiedniemu przygotowaniu szkła, jest ona praktycznie nieprzejrzyście czarna, choć pod światło widać w niej jakieś prześwity. Jak można przeczytać w nadesłanej mi informacji prasowej – butelki z czarnego szkła zaczęto produkować w 2010 r. i obecnie wytwarzane są w trzech europejskich hutach, m.in. w Leerdam w Holandii, gdzie powstają butelki dla Pilsweizera. O-I, a raczej Owens-Illinois, to obecnie największy na świecie producent opakowań szklanych. Ta amerykańska firma posiada 79 fabryk w 23 krajach.

Reklama

Jak już wspomniałem w leadzie, Browar Pilsweizer zlokalizowany jest w Siołkowej, leżącej niedaleko Nowego Sącza. Początki tradycji browarniczych w tej miejscowości datuje się na 1804 r. Przed II wojną światową działający tam browar należał do węgierskiej rodziny Paschków – ponoć już wówczas warzono tam ciemne, mocne piwo, przypominające dzisiejszy porter bałtycki.  Po wojnie zakład szybko znacjonalizowany i taki stan utrzymał się aż do przełomu lat 80. i 90., kiedy zaczęły się zmiany własnościowe, prowadzące do prywatyzacji. Obecnie, od 2005 r., właścicielami Pilsweizera są Ivan i Andrej Chovanec, pochodzący z Czeskiego Cieszyna.

Porter bałtycki jest określany często jako piwowarski skarb Polski, albo płynne czarne złoto ;).Mnie osobiście każde nowe piwo w tym stylu bardzo cieszy, szczególnie że w Polsce zaskakująco niewiele tego typu trunków prezentuje poziom poniżej przeciętnego. Dla przypomnienia – jest to ciemne, mocne (z reguły o ekstrakcie 18-22° Plato) piwo – najczęściej dolnej fermentacji, choć coraz częściej spotykamy tej górniaki. W profilu smakowym dominuje czekolada, praliny, jest też kawa, choć mniej intensywna niż w risie. Portery bałtyckie świetnie znoszą dłuższe leżakowanie, dzięki któremu w smaku, w wyniku utlenienia, pojawiają się nuty owocowe – śliwki, wiśni, rodzynek itp.

Porter Galicyjski to przykład klasycznego podejścia do tematu. Alkohol określony na poziomie 9,5% sugeruje, że piwo ma 21-22° Plato ekstraktu. W zasypie nie mamy żadnych udziwnień, a do nachmielenia użyto dwóch polskich odmian: Marynki i Lubelskiego.

Styl: porter bałtycki
Ekstrakt:
 b/d
Alk. obj.:
 9,5%
IBU:
 b/d

Data przy­dat­no­ści: 28.02.2018

Kolor: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Niezbyt obfita, drobna i gęsta. Barwy kawy z mlekiem. W umiarkowanym tempie redukuje się do dość grubej obrączki.
Zapach: Czekoladowy, owocowy (suszona śliwka), trochę palony. Jest też alkohol. W tle charakterystyczny zapach słodu pilzneńskiego.
Smak: Gorzka czekolada, kawa. sporo alkoholu. Jest też charakterystyczny posmak słodu pilzneńskiego. Mam też wrażenie metaliczności, ale test skórny niczego nie wykazał. Goryczka niska, w kierunku umiarkowanej, kawowa i trochę alkoholowa.
Wysycenie: Niskie, aksamitne.

Porter Galicyjski

Porter Galicyjski to miłe zaskoczenie. Jest naprawdę nieźle. Być może brakuje mu jeszcze trochę ułożenia, ale i tak piwo wypiłem z nieukrywaną przyjemnością. Pilweizerowi wyszedł naprawdę solidny, rasowy przedstawiciel stylu – jest w nim wszystko to, co porter bałtycki mieć powinien: czekolada, kawa, słodowość. Piwo jeszcze nie zdążyło się utlenić, więc tym razem nie uświadczyłem charakterystycznych dla tego procesu nut owocowych. Ale i tak było dobrze.

Cena: otrzymane w ramach współpracy z Browarem Pilsweizer

Reklama