Jak już wiecie, niedawno minęły dokładnie cztery lata od założenia Chmielnika Jakubowego na Facebooku. Datę rocznicy oczywiście przegapiłem, co zauważyłem z niemal tygodniowym opóźnieniem. Nadrabiam więc świętowanie, a do tego przydałoby się sięgnąć po jakiegoś sztosa – padło na słynnego kokosowego stouta z Browaru Harpagan, czyli Buzdygan Rozkoszy, który – jak się okazało – miał u mnie najkrótszą datę przydatności do spożycia.
Piwo to kupiłem pod wpływem jednej z rozmów z Anią z intagramowego Piwnego Oka, w czasie której wyszło, że Buzdygana Rozkoszy jeszcze nie miałem okazji próbować ;). A, że akurat kilka dni później trafiłem na to piwo w szczecińskim Chmielu, nie mogłem sobie jego odmówić.
Buzdygan Rozkoszy na rynku zadebiutował niemalże dokładnie dwa lata temu – w połowie listopada 2017 r. Chwalono się wówczas, że użyte zostało 100 kg wiórków kokosowych. Piwo było wówczas dostępne w bardzo ładnym kartoniku. Praktycznie od razu zrobiło wśród konsumentów furorę. Aktualnie zrezygnowano z tego dodatkowego opakowania – zmienił się też wzór butelki.
Buzdygan Rozkoszy to caribbean imperial stout. Słowo „caribbean” (z angielska: karaibski) dotyczy użytych w tym piwie dodatków: wspomnianych już wyżej wiórków kokosowych oraz kawy. Oba mają wspólną cechę – zawierają sporo tłuszczu, co zapewne będzie miało negatywny wpływ na wygląd piany. Ponoć ekipa Harpagana efekt ten starali się ograniczyć do minimum poprzez prażenie wiórków i odsączanie oddzielonego tłuszczu.
Jeśli chodzi o szatę graficzną, to etykieta – jak zwykle w przypadku piw Harpagana – bardzo mi się podoba. Na uwagę zasługuje jej nietypowy, „postrzępiony” kształt. Super to wygląda :).
Skład: woda, słody jęczmienne, słód żytni, wiórki kokosowe, jęczmień palony, granulaty chmielowe, kawa, drożdże piwowarskie.
Styl: carribean imperial stout
Ekstrakt: 24° Plato
Alk. obj.: 9%
IBU: b/d
Data przydatności: 31.01.2020 r.
Kolor: Praktycznie czarne, przy nalewaniu wygląda na mega gęsta, wręcz oleiste.
Piana: Nie ma. Jest to zapewne zasługą kokosa.
Zapach: Mega kokosowe, czekoladowe – faktycznie, można Buzdygana Rozkoszy nazwać Bountym w płynie.
Smak: Jakie to jest gładkie… Cytując kultowy skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju: „Normalnie jakby mi pan Jezusek bosą stópką po gardle przeszedł” ;). Buzdygan Rozkoszy to trunek kapitalnie ułożony, aksamitny. Dominuje kokos, który świetnie współgra z intensywnie czekoladową bazą słodową. W tle nieco kawy, która jest przykryta przez nuty kokosowe. Goryczka – jak na risa – dość niska. Zostawia długi czekoladowo-kokosowy posmak.
Wysycenie: Niskie.
Buzdygan Rozkoszy to sztos i to zdecydowanie. Dawno nie miałem do czynienia z tak intensywnie kokosowym piwem. Super to wyszło. Szkoda tylko, że kawa się gdzieś ukryła. Na minus – kompletny brak piany, czego się zresztą spodziewałem. Są to jednak jedynie niuanse.
Cena: 15,95 zł za 0,33 litra w sklepie specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa w Szczecinie