W przeddzień Święta Porteru Bałtyckiego 2018 postanowiłem wziąć na tapet (nie, nie popełniłem tu żadnej literówki 😉 ) jedno z najłatwiej dostępnych i korzystnych cenowo piw w swoim stylu. Ba, jest sprzedawany pod marką własną sieci Lidl. Jak już pewnie wszyscy się domyślili chodzi o Argus Porter, sprzedawany w charakterystycznej czarno-czerwonej puszce. Wielu uważa go za porter o najlepszym stosunku jakości do ceny. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy warto po nie sięgnąć z okazji jutrzejszego święta?
Z własnymi markami piw sprzedawanymi przez sieci sklepów chyba spotkał się każdy. Tesco Value, biedronkowe Kustosze, czy też Lidlowe Argusy rynek zwojowały przede wszystkim za sprawą swojej niskiej ceny. Tak, w tym segmencie jakość nie jest najważniejsza, a przeciętny konsument zwraca przede wszystkim uwagę na stosunek zawartości alkoholu do ceny. Argus Porter wg opinii wielu osób wydaje się jednak łamać ten schemat, ponieważ obok niskiej ceny i przy stosunkowo dużej zawartości alkoholu dostajemy ponoć całkiem niezłą jakość.
Deklarowane przez producenta na opakowaniu 8% alkoholu podpowiada nam, że mamy do czynienia z porterem bałtyckim wagi lekkiej. W Polsce nieformalnie przyjęło się, że najbardziej prawilnym ekstraktem dla piwa w tym stylu jest 22° Plato, z czego zazwyczaj wyciąga się 9-9,5% alkoholu objętościowo. Argus Porter jest zatem piwem lżejszym, zapewne o ekstrakcie na poziomie 18-19° Plato. Niestety marki koncernowe oraz marki własne sieci handlowych mają to do siebie, że skąpią swoim klientom szczegółowych informacji na temat produktu. Tak też jest w przypadku Argusa. Nie wiemy, gdzie Argus Porter był uwarzony, nie znamy ekstraktu, ani składu tego piwa. Można więc jedynie domniemywać, który z browarów jest odpowiedzialny za jego produkcję. Najczęściej podejrzewane są o to Browary Łódzkie, które w swojej ofercie mają porter (choć mocniejszy) również dostępny w puszkach.
Styl: porter bałtycki
Ekstrakt: b/d
Alk. obj.: 8%
IBU: b/d
Data przydatności: 23.03.2018
Kolor: Ciemnobrązowe, przy nalewaniu brązowe i przejrzyste. W kielichu nieprzejrzyste.
Piana: Niska, koloru przybrudzonej bieli. Dość trwała, przez dłuższy czas utrzymuje się cienka warstewka.
Zapach: Czekoladowy, przypomina trochę mocne kakao albo cukierki kukułki.
Smak: Słodkie, czekoladowe, czy raczej kakaowe. Kukułki z zapachu są również obecnie w smaku. W tle mamy posłodzoną kawę. Mam wrażenie, że w smaku pojawia się delikatna żelazistość, jednak test skórny tego nie potwierdza. Goryczka niska, alkohol świetnie ukryty. Porter sprawia wrażenie trochę wodnistego.
Wysycenie: Niskie.
Argus Porter to naprawdę przyzwoite piwo. Jedynym jego minusem jest dość niska pełnia, która nasuwa na myśl koźlaka lub innego mocniejszego lagera. A tak poza tym mamy z grubsza wszystko to, co porter bałtycki mieć powinien z naciskiem na nuty kakaowe, czekoladowe. Jak nie ma dostępu do kraftu, można śmiało brać.
Cena: otrzymałem w prezencie