The Crafty Brewing Company Irish Pale Ale, jak widać już po samej jego nazwie, zostało określone przez producenta irlandzkim jasnym ale, co jednak zbyt wiele nam o nim nie mówi, a i pewnie raczej u nikogo nie powoduje szybszego bicia serca. Jednak po dokładniejszym wczytaniu się w treść zamieszczoną na kontretykiecie możemy się dowiedzieć, że w sumie jest to australian pale ale, co brzmi już zdecydowanie lepiej. Do nachmielenia bowiem użyto odmiany Ella, rodem właśnie z Australii. Wg informacji, które można znaleźć w internetach, chmiel ten do piwa wnosi aromaty kwiatowe i owocowe, głównie brzoskwini, moreli – stąd pewnie wzięła się na kontrze “słodycz chmielu”, na którą zwróciła uwagę część polskiej piwnej blogosfery.
O samym browarze, w którym recenzowane dziś piwo zostało uwarzone, wiemy niewiele. Jest to zapewne piwo produkowane specjalnie dla Lidla i w zasadzie nikt do niego się nie przyznaje. Jednak zarówno na polskim Browar.biz, jak również na Ratebeer.com to piwo (oraz pozostałe z serii The Crafty Brewing Company) jest przypisane do irlandzkiego browaru Rye River, mieszczącego się w Celbridge koło Dublina. Nie ukrywam, że tego typu sekretów najbardziej nie lubię w markach własnych różnego rodzaju sieci handlowych i marek. Wynika to jednak głównie ze “zboczenia” zawodowego – ot, nie ułatwia to pracy blogera ;).
Styl: irish pale ale / australian pale ale
Ekstrakt: b/d
Alk. obj.: 4,5%
IBU: b/d
Data przydatności: 07.2018
Kolor: Złote, wpadające w pomarańczowy, umiarkowanie mętne.
Piana: Początkowo ładna, średniej wielkości. Szybko jednak zaczyna się dziurawić i strzępić. Opada do cieniutkiej warstewki. Zostawia ładny lejsing.
Zapach: Cytrynowy, mandarynkowy, grejpfrutowy, trochę morelowy. Bardzo cytrusowy, świeży i intensywny. Podoba mi się.
Smak: The Crafty Brewing Company Irish Pale Ale to piwo bardzo wytrawne. Nie ma w nim praktycznie w ogóle słodowego ciała, czy też słodyczy. Goryczka na finiszu trochę mało szlachetne, wyraźna i przez chwilę pozostająca na podniebieniu.
Wysycenie: Wysokie.
Zaskakująco niezłe piwo. Rześkie, świeże i naprawdę fajnie sesyjne. Nachmielenie Ellą zrobiło bardzo dobrą robotę, czego szczerze mówiąc, nie spodziewałem się po wyspiarskim piwowarstwie. Być można byłoby coś jeszcze poprawić, jeśli chodzi o goryczkę, bo ta do najprzyjemniejszych nie należy, ale i tak jest dobrze. Po prostu użyty chmiel ma dość sporą zawartość alfakwasów, czyli substancji goryczkowych. Niemniej z całą pewnością, pisząc na etykiecie o owocowych, cytrusowych nutach, producent nie kłamał. Smakowało mi.
Ocena: 4,1/5
Cena: 6,99 zł za 0,5 l w markecie