"O"Dawno już u mnie nie było żadnego risa, albo imperialnego porteru – ostatnio, niemal miesiąc temu, recenzowałem Going Dark leżakowane w beczce po Wild Turkey z Browaru Rockmill. Dziś z kolei zajmę się drugim piwem z kooperacyjnej, „jednoliterowej” serii uwarzonej wspólnie przez Browar Bytów i wspomniany już wyżej Rockmill. W odróżnieniu od „P”, czyli podstawowego wariantu tego piwa, „O” to imperialny porter z dodatkiem kawy oraz soli.

Browar Rockmill z Bytowem współpracuje od samego początku swojego istnienia. W ramach tej serii planowanych jest sześć piw, których nazwy złożą się na wyraz „PORTER”. Jak na razie do sklepów traifły cztery z nich, które zresztą dzięki uprzejmości Browaru Bytów trafiły do mnie.

Reklama

Na etykiecie piwa „O” nigdzie nie pojawia się stwierdzenie, że mamy do czynienia z imperialnym porterem bałtyckim, więc zakładam, że jest to piwo górnej dolnej fermentacji, a tym samym bliski kuzyn imperial stoutu. Pamiętając wersję podstawową tego trunku, domyślam się różnica między imperialnym porterem a risem tkwi w poziomie paloności, chociaż to w przypadku „O” może nie być aż tak widoczne za sprawą dodatku kawy. Imperialne wersje porterów są zwykle bardziej czekoladowe, czasami także owocowe (wiśnie, suszone śliwki) od utlenienia, kosztem nut palonych.

„O” ma identyczne parametry jak podstawowa wersja – tj. 10% alkoholu z ekstraktu na poziomie 25° Plato. Piwo, w którego zasypie znalazły się: słód jęczmienny oraz płatki owsiane, zostało wzbogacone wybraną przez ekipę sklepu Coffeedesk.pl kawą Bourbon Jungle z palarni Johan & Nyström oraz polską solą. Autorem receptury jest Andrzej Miler.

Styl: imperialny porter
Ekstrakt:
 25° Plato
Alk. obj.:
 10%
IBU:
 3/6 w skali własnej browaru

Data przy­dat­no­ści: 13.01.2019

Kolor: Ciemnobrązowy, praktycznie czarny. Nieprzejrzyste.
Piana: Brązowa, rachityczna, bardzo niska i błyskawicznie znika.
Zapach: Czekolada, kawa i wspominane w poprzedniej recenzji cukierki kukułki.
Smak: „O” to treściwy, gęsty i bardzo czekoladowy porter. Przyjemna kawa (nie ma wątpliwości, że nie pochodzi od słodów palonych) jest obecna na drugim planie, za to sól jak najbardziej obecna i dzięki niej czekolada jest jeszcze intensywniejsza niż w przypadku podstawowej wersji „O”. Piwo jest wyraźnie słone. Goryczka umiarkowana, palona. Po ogrzaniu piwa na finiszu jeszcze intensywniejsza staje się kawa. Alkohol bardzo dobrze ukryty.
Wysycenie: Niskie.

„O” to piwo tak samo gęste i oleiste jak „P”. Wydaje mi się jednak, że jest ono jeszcze lepiej ułożone, co pewnie jest zasługą upływu czasu. Recenzowane dziś piwo to przede wszystkim balans między czekoladą a kawą. Nut owocowych, o których wspominałem poprzednio w tym słonym, kawowym wariancie za bardzo nie czuję. Być może zostały przykryte wzmocnioną przez sól czekoladą. Niemniej piwo bardzo dobre, choć najwidoczniej tłuszcz z kawy miał negatywny wpływ na pianę – ta zniknęła błyskawicznie. Podsumowując, tę wersję oceniam nieznacznie lepiej niż „P”.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Bytów

Reklama