Browar Zakładowy to jeden z tych browarów, z którego piwami mam niezłe doświadczenia, choć jak dotąd żadne mnie nie olśniło. Nie licząc quadrupla z malinami każde było na „czwórkę”. Dziś zajmę się pierwszym na moim blogu „barrel ejdżem” z tego browaru. Piwo to – Destruktor BA – zapowiada się naprawdę ciekawie. Jest to bowiem barley wine leżakowany w bardzo lubianej przeze mnie beczce po czerwonym winie.
Całe szczęście, że upały już na jakiś czas odpuściły.Co prawda, niedługo czeka mnie wyjazd nad morze, ale przynajmniej „bez obawień” można sięgnąć po mocne piwo. A Destruktor BA bez wątpienia do nich należy – w końcu ma 24° Plato i 10% i z powodzeniem sprawdziłby się jako winter warmer ;).
Destruktor BA na rynku pojawił się na początku tego roku – na urodziny Browaru Zakładowego. Wg zamieszczonych na jego stronie informacji piwo jest srogo nachmielone trzema odmianami amerykańskiego chmielu: Tomahawkiem, Chinookiem oraz Cascade’m.
Beczka po winie bywa w kontekście wykorzystania w piwowarstwie bardzo intrygująca, szczególnie gdy nie jest siarkowana. Może być wówczas zamieszkana przez całą masę dzikich mikrobów, którymi może zostać zaszczepione wlane do beczki piwo. Przypomnę tu choćby Portery Komendowe ze szczecińskiej Starej Komendy, które swego czasu wyszły naprawdę świetnie.
Browar Zakładowy powstał w około 10-tysięcznym mieście leżącym 40 km od Lublina – w Poniatowej. Na potrzeby związane z procesem warzenia piwa zaadoptowany został tam budynek należący niegdyś do kompleksu zakładów Predom – EDA. Sprzęt warzelniczy został odkupiony od rozbudowującego się wówczas Browaru Pracownia Piwa.
Styl: barley wine
Ekstrakt: 24° Plato
Alk. obj.: 10%
IBU: około 99.
Data przydatności: 14.01.2020 r.
Kolor: Ciemnomiedziane, opalizujące.
Piana: Umiarkowanie obfita, ale drobna i gęsta. Kremowej barwy. W umiarkowanym tempie opada do cienkiej warstwy.
Zapach: Słodki, z wyraźnymi suszonymi owocami, przypomina wino deserowe. Do tego dochodzą nuty drewniane. Alkohol trochę drażni nos.
Smak: Z jednej strony Destruktor BA jest piwem słodkim, z drugiej zaś tanicznym od beczki. Pojawia się sporo karmelu, są też suszone owoce – głównie daktyle, rodzynki. Nuty winne są, choć mnie bardziej kojarzą się z winami deserowymi z przemrożonych winogron – np. z chorwackim proškiem. Spodziewałem się intensywniejszych nut kojarzących się z czerwonym wytrawnym winem. Finisz drewniany, z zaznaczoną goryczką.
Wysycenie: Umiarkowane.
Destruktor to bardzo fajne barley wine, które pokazuje, jak bardzo ten styl może przypominać wino. W tym wypadku miałem akurat skojarzenie z winem deserowym, które rzadko mam okazję degustować. Początkowo myślałem, że trunek ten pójdzie bardziej w kierunku czerwonego wina wytrawnego i beczka będzie bardziej wyczuwalna, stąd na początku byłem nieco rozczarowany. Jednak piwo było naprawdę dobre i fajnie ułożone.
Cena: 25 zł za 0,33 litra w szczecińskim sklepie specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa
Przypominam, że na moim blogu trwa głosowanie na Nowość Miesiąca. W specjalnie przygotowanym formularzu można wybrać trzy najciekawsze piwa, które pojawiły się w minionym miesiącu.
Link do ankiety:
https://www.chmielnik-jakubowy.pl/wybieramy-nowosc-czerwca/