Browar Zamkowy Cieszyn to browar z pogranicza koncernu i kraftu. Choć jest niewielki, to jego właścicielem jest koncern, który na całe szczęście zauważył historyczną wartość cieszyńskiego zakładu i postanowił utrzymać jego funkcjonowanie. Aktualnie jest Browar Zamkowy Cieszyn jest wyłączony z Grupy Żywiec, dzięki czemu uzyskał więcej swobody w podejmowaniu decyzji w ramach swojej działalności. Na dużą uwagę zasługuje jego współpraca z Polskim Stowarzyszeniem Piwowarów Domowych, jak również kooperacje z browarami kraftowymi. Właśnie z tym drugim przypadkiem mam dziś do czynienia, recenzując kooperacyjne piwo uwarzone wspólnie przez PiwoWarownię i Browar Zamkowy Cieszyn pod nazwą Angielski Lord Cieszyński.
Angielski Lord Cieszyński to barley wine chmielony dwoma odmianami chmielu – brytyjskim East Kent Golding oraz amerykańskim Warriorem. W morskiej opowieści mamy jedynie takie typowo marketingowe pitu pitu, ale parametry tego piwa obiecują wiele. Krótko mówiąc Angielski Lord Cieszyński ma papiery na bycie sztosem i to pomimo tego, że nie ma tu żadnych niestandardowych dodatków, nie ma też leżakowania w beczce. Wiem, że na rynku pojawiła się wersja bourbon barrel aged z dodatkiem wiśni, ale dawno nie było u mnie takiego zwykłego barley wine’a, nazwijmy to sauté ;).
Browar Zamkowy Cieszyn powstał w połowie XIX wieku jako browar arcyksięcia Karola Ludwika Habsburga, który w Cieszynie miał swoją rezydencję. Obiekt do dziś pełni rolę muzealną – można zobaczyć w nim m.in. otwarte kadzie fermentacyjne, czy też wykuty w skale tunel, w którym dawniej przez cały rok były magazynowane lodowe bryły. Wikipedia podaje, że zdolności produkcyjne Browaru Zamkowego Cieszyn wynoszą 160 tysięcy hektolitrów piwa rocznie.
Piwowarownia z kolei to rzemieślniczy browar kontraktowy, założony w 2015 r. przez Łukasza Gustkiewicza. Przez jego portfolio przewinęło się już ponad najróżniejszych 60 piw.
Data przydatności: 29.08.2029
Kolor: Brązowe, koloru mocnej czarnej herbaty. Klarowne.
Piana: Niska, lekko brązowawa. Nietrwała – szybko opada do obrączki.
Zapach: Bardzo przyjemny – intensywnie owocowy, deserowy. Przypomina wino deserowe typu chorwacki proszek. Obecne są suszone figi, daktyle, rodzynki, może też coś w rodzaju landrynki.
Smak: Jest słodko, bardzo owocowo. Na pierwszym planie jest wspomniana przy okazji opisu aromatu landrynka, wymieszana z nutami kojarzącymi się z utlenionym winem deserowym. W smaku znajdziemy również rodzynki, suszone figi. W tle mamy dużo posmaków opiekanych, melanoidynowych, karmelowych. Finisz wyraźnie rozgrzewa od alkoholu – zdecydowanie Angielski Lord mógłby być piwem lepiej ułożonym.
Wysycenie: Niskie.
Nie dziwię się, że Angielski Lord Cieszyński dostał aż 9-letni termin przydatności do spożycia. Trochę żałuję, że otworzyłem to piwo tak szybko, bo alkohol był trochę wyczuwalny. Nie przeszkadzał mi on jednak jakoś szczególnie, a już teraz trunek dostał naprawdę fajnych nut owocowych, kojarzących się faktycznie z winem i to takim słodkim, esencjonalnym. Baza słodowa jest naprawdę bardzo dobra, stylowa – ciężko się do czegokolwiek przyczepić :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy ze sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa ze Szczecina