Macie już dość hazy „ipek”? Bo ja muszę przyznać, że jestem już nimi powoli zmęczony, dlatego tak rzadko pojawiają się tu na portalu. No, ale czasem trzeba sprawdzić, co słychać w tej części polskiego krafciku, choćby z tzw. „kronikarskiego obowiązku”. Dziś właśnie jest ten dzień, w którym sięgnę po ten styl. Przykładem hazy (double) IPA, którym się niniejszym posłużę jest Nevermind vol. 8 od Browaru Maryensztadt.
Nevermind to jedna z serii piw z portfolio Maryensztadtu. Aktualnie liczy ona osiem mocno chmielowych piw, które są rozlewane do puszek o dość nietypowej jak na polskie warunki pojemności 440 ml. Ich cechą charakterystyczną są minimalistyczne etykiety utrzymane w jednokolorowych barwach, na których znajdziemy różne „bohomazy” – na każdym piwie inne. Widać, że wszystkie piwa tworzą spójną, przemyślaną linię. Podoba mi się.
Nevermind vol. 8 to najnowsze piwo z tej serii. Zostało opatrzone „twarzową”, różową etykietą ;). Nie jest to mój ulubiony kolor, ale trzeba przyznać, że akurat ta eta dość mocno rzuca się w oczy na półce sklepowej. Projekt jest czytelny – wszystkie informacje są ułożone w przejrzysty sposób. Zajrzyjmy więc, co dokładnie o swoim piwie pisze Maryensztadt.
– Podwójnie chmielona na zimno, mętna, imperialna wersja IPA. Treściwe, gładkie o umiarkowanej goryczce. Amerykańskie odmiany chmielu: Azacca, Citra i Sultana nadają piwu potężny aromat dojrzałego mango, ananasa i świeżych owoców tropikalnych – czytamy w „morskiej opowieści”.
Sprawdźmy więc, czy wszystko z tej powyższej zapowiedzi znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. BTW. Fajnie się złożyło, że aż cztery ósemki pojawiły się w tytule recenzji :).
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane.
Data przydatności: 12.07.2021
Wygląd: Złociste, wpadające w pomarańcz. Zmętnione.
Piana: Ładna. Dość obfita, drobna i gęsta. Trwała. Zostawia bardzo ładny lejsing.
Aromat: Intensywnie chmielowy, owocowy, tropikalny.
Smak: Bardzo owocowe, słodkie, treściwe, gęste, aksamitne. Sporo nut kwiatowych, intensywny ananas, mango. Cytrusów jakby mniej, chociaż i te są obecne, choć w takiej bardziej słodkiej formie (mandarynki?). Całość jest wyraźnie słodka. Goryczka umiarkowana, choć czuć w gardle charakterystyczne pieczenie od chmielu, tzw. hopburn. Alkohol świetnie ukryty.
Wysycenie: Umiarkowane.
Dobre piwo – faktycznie, Nevermind vol. 8 to piwo intensywnie chmielowe, co zaowocowało lekkim pieczeniem w przełyku. Tzw. podwójne chmielenie faktycznie zrobiło robotę. I, o dziwo, jest goryczka! Nie żeby jakaś intensywna, ale jednak jest. Dzięki obecności płatków owsianych i pszennych trunek jest treściwy i gładki, ma przyjemną teksturę. Ogólnie muszę przyznać, że jest to bardzo dobrze zrobione piwo – ciężko się czegoś przyczepić.
Cena: 13,80 zł za 440 ml w sklepie specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa w Szczecinie
