Belgijka na TrzecimJakkolwiek browary dość dobrze opanowały warzenie piw mocno chmielonych, czy też risów i innych barrel ejdży, to ze stylami belgijskimi już tak różowo nie jest. Często słyszy się pogląd, że polski kraft wciąż „nie umie w nudną Belgię”. Co rusz jednak na rynku pojawiają się piwa, które nawiązują mniej lub bardziej klasycznie do dubbli, tripli, czy też quadrupli. Z tym tematem postanowił zmierzyć się także Browar Maryensztadt, który uwarzył piwo Belgijka na Trzecim.

Jest to tripel, ale nie taki zwykły, bo nieco podrasowany poprzez podniesienie ballingu. Przyjmuje się, że widełki ekstraktu oscylują zwykle między 18,2 a 20,5° Plato, co daje zawartość alkoholu na poziomie 7,5-9.5%. Belgijka na Trzecim ma natomiast 22° Plato i 10,5% alkoholu. Różnica więc wielka nie jest, ale jednak warto ją podkreślić. Triplem określa się mocne jasne piwo, którego charakterystyczną cechą jest połączenie przypraw, owoców i nut alkoholowych, przy dość lekkiej i zwiewnej, jak na swój balling, bazie słodowej. Podobnie jak belgian golden strong ale, tripel należy do piw zdradliwych, które dzięki wysokiej wytrawności (zasługa dodawanego cukru) potrafią zaskoczyć swoją sesyjnością, co przy takiej mocy może skończyć się dużym zmęczeniem organizmu ;).

Reklama

Niestety, poza parametrami na temat Belgijki na Trzecim wiemy niewiele. Skład jest dość lakoniczny i w sumie dowiadujemy się z niego tyle, że cukier kandyzowany. I wcale nie chodzi tu o surowiec do refermentacji, bo dodawany jest on jeszcze przed fermentacją. Odfermentowuje on praktycznie do zera, więc tym samym podnosi zawartość alkoholu i… dodaje wytrawności w smaku.

Choć zwolennikiem foodpairingu nie jestem, to ciekawostką są zamieszczane na etykietach piw Maryensztadtu wskazówki na temat łączenia ich piw z jedzeniem. Belgijka na Trzecim polecana jest do pieczonego drobiu, dań pikantnych, ale także do deserów owocowych.

Styl: belgian tripel
Ekstrakt:
 22° Plato
Alk. obj.:
 10,5%
IBU:
 3/6 w skali własnej browaru

Data rozlewu: 26.04.2018

Kolor: Złote, klarowne.
Piana: Niezbyt obfita, cicho sycząca, szybko opada do jednej większej wyspy i obwódki.
Zapach: Owocowe, czerwone jabłko, brzoskwinia, morela.
Smak: Słodowe, słodkie, ale nie zalepiające. Sporo nut owocowych, brzoskwiniowych, jabłkowych (ale nie aldehyd), z lekkim bananem. Finisz lekko przyprawowy. Alkohol bardzo dobrze ukryty. Goryczki praktycznie brak.
Wysycenie: Niskie, w kierunku umiarkowanego.

Belgijka na Trzecim

Belgijka na Trzecim

Belgijka na Trzecim mogłaby zostać uznana za bardzo dobre piwo, gdyby nie… zbyt niskie wysycenie. Wiem, zwykle niezbyt wysokie nasycenie jest dla mnie plusem. No, ale jednak tripel powinien cechować się dużą ilością dwutlenku węgla (tego typu klasyczne piwa bardzo często „wylatają” z butelki), dzięki czemu ma się wrażenie lekkości pitego trunku. Poza tym nie odnotowałem innych wad i piwo mi smakowało :).

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Maryensztadt

Reklama