Szeryf Pola Przodowy

Jeszcze do niedawna za browar umiejący przede wszystkim w soczyste ipki był uważany Funky Fluid, który dziś jednak poszedł bardziej w kierunku piw z dodatkami, w tym także tych typu pastry. Nieco niespodziewanie dla mnie na takiego speca od piw hazy wyrósł Browar Gwarek. Zaczęło się to bodaj od słynnego już piwa Teoria Mętności, które doczekało się już kilku odsłon. Dziś zajmę się kolejnym tego rodzaju piwem z Browaru Gwarek, a będzie nim Szeryf Pola Przodowy.

Browar Gwarek pochodzi z terenu Zagłębia i jego nazwa wcale nie nawiązuje do kolorowego, świetnie naśladującego dźwięki ptaka, który bywa trzymany w naszych domach. Gwarkiem jest bowiem nazywany górnik mający pozwolenie na kopanie kruszcu. Podobnie nazwa dzisiejszego piwa również nawiązuje do górniczych klimatów. Niestety, nie znalazłem nigdzie definicji, kim jest ów szeryf pola przodowy. No, ale ufam, że faktycznie termin ten jest używany w slangu górników.

Reklama

Szeryf Pola Przodowy to hazy american pale ale. W jego składzie znalazły się słody jęczmienne i pszeniczne oraz dwa rodzaje płatków: owsiane oraz pszeniczne. Trunek ten został nachmielony trzema odmianami amerykańskiego chmielu: Mosaikiem, Citrą oraz Simcoe. Szczególnie cieszy mnie obecność tego pierwszego chmielu – uwielbiam nuty, które wnosi – naftę, białe owoce, białe wino.

Na etykiecie widzimy górnika, na którego kurtce umieszczono gwiazdę, jakby amerykańskiego szeryfa. Całość jest utrzymana w dość ciemnych, „kopalnianych” barwach, dzięki czemu wszystkie zamieszczone informacje są przedstawione w czytelny sposób. A jest ich naprawdę sporo, co – jak zawsze – podoba mi się.

O Browarze:

Browar Gwarek oficjalnie ruszył w lipcu 2019 r.. Aktualnie warzy kontraktowo w Nepomucenie. Jego twórcami są Kamila i Michał Przystupowie z dolnośląskiego Lubina, leżącego w polskim zagłębiu miedziowym. Stąd też wzięła się nazwa browaru, a i część piw Gwarka nawiązuje do klimatów górniczych.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Szeryf Pola Przodowy:

woda, słody: jęczmienny, pszeniczny; płatki: owsiane, pszeniczne; chmiele: Mosaic, Citra, Simcoe, drożdże płynne, górnej fermentacji.

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Szeryf Pola Przodowy:

Styl: hazy american pale ale
Ekstrakt:
 13,5° Plato
Alk. obj.:
 5%
IBU:
 2/5 w skali własnej browaru
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 06.12.2022

Wygląd: Jaskrawożółte, mętne.
Piana: Ładna, drobna i gęsta. Umiarkowanie trwała. Zostawia bardzo ładny lejsing.
Aromat: Chmielowy, cytrusowy, lekko granulatowy.
Smak: Chmielowy, soczkowy, cytrusowy, z nutką mango i marakui. Gładkie, dość treściwe i słodkie. Finisz z lekkim hopburnem, zostawia dość długą goryczkę na finiszu. Po ogrzaniu wychodzi lekkie miodowe utlenienie.
Wysycenie: Niskie, w kierunku umiarkowanego.

Szeryf Pola Przodowy
Szeryf Pola Przodowy

Szeryf Pola Przodowy to całkiem spoko hazy american pale ale z zaskakująco wysoką jak na ten styl goryczką. Od szczodrego nachmielenia pochodzi też tzw. hopburn, czyli charakterystyczne pieczenie w przełyku na finiszu. Niestety, gdzieś w tle odnotowałem też lekkie utlenienie. Niemniej piwo to jest naprawdę dobre. Smakowało mi.

Cena: piwo otrzymane w prezencie

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
88 %
Aromat:
80 %
Smak:
74 %
Poprzedni artykułWieści Tygodnia #295
Następny artykułPiwna Zwrotnica podsumowała 2021 r.
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
1107-gwarek-szeryf-pola-przodowySzeryf Pola Przodowy to całkiem spoko hazy american pale ale z zaskakująco wysoką jak na ten styl goryczką. Od szczodrego nachmielenia pochodzi też tzw. hopburn, czyli charakterystyczne pieczenie w przełyku na finiszu. Niestety, gdzieś w tle odnotowałem też lekkie utlenienie. Niemniej piwo to jest naprawdę dobre. Smakowało mi.