Piw leżakowanych w beczkach mamy już w Polsce na pęczki. Ba, łatwiej o risa w wersji BA niż o standardowego. I pomyśleć, że na początku piwnej rewolucji piwowarzy byli skazani na korzystanie z wiórów, kostek, czy też płatków drewnianych, produkowanych ze zużytych drewnianych beczek. Chociaż i teraz spotyka się na rynku polskie piwa kraftowe leżakowane z drewnem – jedną z ostatnich tego rodzaju nowości jest Słuszna Koncepcja z Browaru Hoppy Beaver.
Leżakowanie z drewnem w teorii mają sporo zalet – oszczędność czasu i miejsca w browarze, ograniczone ryzyko infekcji, niezła dostępność płatków, ale też i minusów – przede wszystkim łatwo z nimi przedobrzyć, jak było choćby w przypadku Niedobitego z PINTY, czyli piwa, które smakowało niczym ekstrakt z klepek parkietu. Szczególnie wygodne to rozwiązanie jest dla browarów kontraktowych, które nie mając własnego browaru są zdane na to, co zaoferują im browary, w których kontraktowane jest piwo.
Piwa w belgijskich stylach w Polsce chyba nie do końca się przyjęły – spośród nich najczęściej warzone są chyba belgian strong ale’e, szczególnie te ciemne, nazywane quadruplami. W teorii mają one najwięcej do zaoferowania odbiorcom. A płatki dębowe są zwykle dodawane właśnie do mocnych, ciemnych piw – to w ich przypadku osiąga się najlepsze efekty. Podobnie jest też z trochę jaśniejszymi mocarzami, takimi jak np. barley wine, wee heavy, czy old ale.
Słuszna Koncepcja na etykiecie została określona jako belgian strong ale, chociaż już w butelce widać, że kolorem bliżej mu do ciemnego quadrupla niż do złocistego Duvela. Płatki więc powinny tu całkiem nieźle pasować: wg opisu na etykiecie waniliowo-dębowe akcenty uzupełniają wytrawny przyprawowo-owocowy profil trunku. Jestem szczególnie ciekaw, jak współgrać ze sobą będzie połączenie drewnianej waniliny z fenolami pochodzącymi od belgijskich szczepów drożdży. Z doświadczenia wiem, że użyte w Słusznej Koncepcji drożdże „Belgijskie Pagórki” potrafią dać naprawdę sporą ilość przypraw, i to nie tylko goździka, ale też gałki muszkatołowej, czy pieprzu.
Słuszna Koncepcja to ostatnia w tym roku nowość z Hoppy Beavera. Po raz kolejny chciałbym poznać proces wymyślania nazw przez ekipę „chmielowe bobra”, podobnie zresztą jest z motywem na etykiecie, który chyba z całego portfolio browaru najmniej do mnie dociera. Patrząc na nią na myśl nasuwa mi się jedno: WTF? :P. Jeśli chodzi o zawartość to Słuszna Koncepcja nachmielona została dwoma kontynentalnymi odmianami: Saaz oraz Sterling. Jak na stylizowany na Belgię trunek, nie mogło w nim zabraknąć cukru kandyzowanego, który ma za zadanie obniżyć pełnię, a wręcz dodać wytrawności. Poza tym zaciekawił mnie dodatek kolendry, która jest charakterystycznym składnikiem innego belgijskiego stylu: witbiera. Piwo nie miało zbyt wysokiego ekstraktu początkowego (a szkoda), jednak całkiem głęboko odfermentowało.
Styl: belgian strong ale
Ekstrakt: 17° Plato
Alk. obj.: 7,8%
IBU: b/d
Kolor: Bursztynowe, wyraźnie opalizujące.
Piana: Niska, sycząca. Szybko znika praktycznie całkowicie.
Zapach: Ciasteczkowy, lekko karmelowy, intensywnie przyprawowy od fenoli. W tle jest pochodząca z płatków dębowych wanilina.
Smak: Słuszna Koncepcja to piwo zdominowane przez przyprawy, których… w składzie nie ma. Zatem muszą to być fenole produkowane przez drożdże. Dominują goździki niczym w grzańcu. Pomimo dość głębokiego odfermentowania jest słodkawe – obecne są akcenty kojarzące się z owocami kandyzowanymi. Finisz wyraźnie waniliowy, lekko drewniany.
Wysycenie: Umiarkowane.
Słuszna Koncepcja to ciekawe piwo, które posmakuje przede wszystkim miłośnikom goździków w piwie. Tu jest ich naprawdę sporo. Poza tym miks suszonych, czy też kandyzowanych owoców i wanilii nasuwa skojarzenie z jakimś świątecznym ciastem. Intrygujący efekt, który byłby jeszcze lepszy w przypadku wyższego, przekraczającego 22° Plato ekstraktu. Myślę, że coś takiego było prawdziwą słuszną koncepcją ;). A tak, jak na belgian strong ale coś tu jednak brakuje.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Hoppy Beaver