Browary kraftowe chętnie sięgają po kooperacje – i to nie tylko z innymi browarami, ale z firmami i osobami, które prowadzą inny rodzaj działalności. Mieliśmy więc już piwa uwarzone we współpracy m.in. z infulencerami, twórcami internetowymi, czy agencjami kreatywnymi. Browar Waszczukowe swego czasu nawiązał współpracę z Dawidem Fazowskim, podróżnikiem prowadzącym na Youtube kanał pn. Przez Świat Na Fazie. I tak powstało piwo Pils na Fazie.
Na etykiecie Pilsa na Fazie mamy facjatę wspomnianego właśnie Fazowskiego, który na tle tabliczki z nazwą miejscowości Czarna Białostocka (to tam mieści się Browar Waszczukowe), trzyma w ręku prawdopodobnie rozłożoną mapę. Sam „Faza” zaczął podróżować mając 15 lat – początkowo wyłącznie po POlsce. W 2012 r. wybrał się autostopem do Rzymu, po czym zdecydował się na wyprawę dookoła świata, którą relacjonował za pośrednictwem swojego kanału na Youtube.
Jak czytamy na etykiecie Pilsa na Fazie, jest to piwo jasne, słodowe i mocno chmielone. Taki zresztą powinien być pilsner, chociaż ja wolę, gdy słodowość nie jest przytłaczająca w smaku, a jedynie fajnie uzupełnia profil trunku. Sam skład recenzowanego dziś piwa nie jest jakiś spektakularny, ot jest dość typowy jak na ten styl. Zdziwiła mnie nieco jedynie obecność słodu pszenicznego w zasypie – raczej spodziewałem się, że Waszczukowe użył wyłącznie słodów jęczmiennych. W przypadku chmielu zaskoczeń już nie ma – użyto bowiem odmian klasycznych: polskiej Marynki oraz czeskiego Saaz, zwanego inaczej żateckim.
Trochę dziwi mnie to, że nie zdecydowano się na jakiś bardziej egzotyczny gatunek piwa, bardziej kojarzący się z podróżami. Pils kojarzy się przede wszystkim z Niemcami i Czechami, a to – nie ukrywajmy – nie są jakieś szczególnie dalekie destynacje ;). Bardziej oczekiwałbym jakiegoś tropical stoutu, czy catharina sour. No, ale co zrobić – trzeba się zmierzyć z tym pilsem.
O Browarze:
Browar Waszczukowe został założony założony w 2014 r. przez Karola i Mateusza Waszczuków. Z czasem do Waszczukowej ekipy dołączyli Michał Łapiński i Tomasz Tupalski. Aż do końca 2017 r. warzył kontraktowo, a od początku 2018 roku działa ich nowy stacjonarny browar w Czarnej Białostockiej.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 16.11.2021
Wygląd: Ciemnobrunatne, praktycznie czarne.
Piana: Niezbyt imponująca, niska, szybko opada do zera.
Aromat: Słodowy, estrowy – pojawia się czerwone jabłko.
Smak: Słodowe, pełne, dość słodkie. Mam wrażenie, że jest lekki DMS, ale może też być to kwestia użycia słodu pilzneńskiego. Finisz wyraźnie goryczkowy, kontrujący słodowość. Goryczka nieco długa, zalegająca w gardle, jednak na całkiem spoko poziomie jak na pilsa.
Wysycenie: Niskie.
Takie se. W aromacie wyczułem owocowe estry. Niskie wysycenie i dość rozbudowana baza słodowa sprawiają, że Pils na Fazie nie ma w sobie tej lekkości, którą tak lubię w pilsnerach. Sprawia wręcz wrażenie przyciężkiego. Nachmielenie jest faktycznie intensywne, co jednak czuć praktycznie wyłącznie po goryczce – ta nie do końca jest przyjemna, ponieważ na dłużej pozostaje w gardle. Piłem znacznie lepsze pilsy.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Waszczukowe