Kulturysta

IPA jest bez wątpienia symbolem piwnej rewolucji w Polsce. Styl, od którego wszystko się zaczęło, różnił się jednak od tego, co dziś kojarzy nam się z tym trzyliterowym skrótem. Wtedy nikt jeszcze nawet nie myślał o czymś takim, jak „podwójna hejzi ipka” – a klasyczny dziś east coast wywołał wówczas wśród fanów piwa efekt wow. Browar Profesja postanowił połączyć połączyć oba podejścia i tak powstał Kulturysta, czyli DDH east coast double IPA.

East coast IPA to obecnie oldschoolowy wariant india pale ale, który łączy cechy (głównie słodowe) brytyjskiej wersji ipy z amerykańskimi chmielami. W tym przypadku bardzo istotnym jest odpowiedni balans między słodowością i chmielowością. „Ipa” ze wschodniego wybrzeża USA jest ciemniejsza, pełniejsza i mniej goryczkowa, bardziej karmelowa niż jej odpowiednich z zachodniego wybrzeża. Jeśli nie wiecie do końca, o czym mówię – sięgnijcie sobie po Atak Chmielu z PINTY, czy Rowing Jacka z AleBrowaru.

Reklama

Jak już wyżej wspomniałem, wrocławski Browaru Profesja postanowił trochę stuningować walory east coasta i dostosować je do naszych czasów. Kulturysta jest więc „ipą” w wersji podwójnej. I tu mamy pewną ciekawostkę – ponieważ według etykiety piwo to ma… 9,5% alkoholu z 19° Plato. Wydaje mi się, że jest to błąd drukarski, co potwierdzałyby zresztą informacje zamieszczone przez browar na Facebooku. Znalazłem bowiem wpisy, według których woltaż Kulturysty powinien wynosić 7,5%. 9,5% mają przecież portery bałtyckie o ekstrakcie na poziomie 22° Plato.

Ponadto wczytując się w informacje zamieszczone na etykiecie, można dojść do wniosku, że recenzowane dziś piwo ma też sporo cech typowego hazy IPA. W jego składzie znalazły się bowiem takie surowce jak słód owsiany, słód pszeniczny oraz płatki owsiane, a brzeczka została przefermentowana charakterystycznymi dla „hejzi ipki” drożdżami London Fog. Wszystko to brzmi ciekawie, ale czy sprawdzi się w rzeczywistości?

Na etykiecie Kulturysty nie mogło zabraknąć typowego dla Profesji i Wrocławia motywu, jakim są krasnoludy. W tym przypadku mamy mięśniaka, stojącego przy sztandze oraz hantlu. Jego twarz do złudzenia przypomina mi twarz Zoltana Chivaya z gier serii Wiedźmin. Nie wiem, czy Wy też macie takie skojarzenie ;).

O Browarze:

Browar Profesja powstał w 2012 r. w formie stacjonarnej we Wrocławiu. Znany jest z nazywania swoich piw nazwami profesji i umieszczania na etykietach postaci krasnoludów danego zawodu. W swoim portfolio ma wiele interesujących piw, w tym braggota, czy imperialne stouty. Kilka tygodni temu, w połowie listopada 2021 r., browar ten został przejęty przez spółkę Mazurska Manufaktura. Według deklaracji nowego właściciela Browar Profesja ma nie stracić swojego unikalnego charakteru.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Kulturysta:

woda, słód jęczmienny, słód owsiany, słód pszeniczny, płatki owsiane, chmiele, drożdże (London Fog).

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Kulturysta:

Styl: DDH (hazy) east coast double IPA
Ekstrakt:
  19° Plato
Alk. obj.:
 9,5% (chociaż chyba to błąd – powinno być 7,5%)
IBU:
 2/5 w skali własnej browaru
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 03.09.2022

Kolor: Ciemnopomarańczowe, wpadające w bursztyn. Zmętnione.
Piana: Obfita, drobna i gęsta, niczym bita śmietana. Zostawia bardzo ładny lejsing – krążki na szkle.
Aromat: Chmielowy, owocowy. Przyjemny. W tle trochę biszkoptów, ciasteczek.
Smak: Kulturysta to nowofalowe podejście do east coasta. Trunek ten to połączenie soczystego, owocowego nachmielenia z rozbudowaną bazą słodową, wzbogaconą o akcenty ciasteczkowe, biszkoptowe, nieco karmelowe. Tekstura jest aksamitna, gładziutka. Piwo jest treściwe, ale nie za słodkie. Alkohol jest tu świetnie ukryty, co potwierdzałoby, że na etykietę wkradł się drukarski chochlik. Finisz wyraźnie goryczkowy, goryczka, choć przyjemna, to trochę zalega w gardle.
Wysycenie: Niskie.

Kulturysta
Kulturysta

Eksperyment, jakim jest Kulturysta, chyba trzeba uznać za udany. Na pewno nie jest to typowy east coast, chociaż jego cechy są tu na pewno zauważalne. Na plus na pewno trzeba uznać świetne ukrycie alkoholu, którego kompletnie nie czuć. Nie jest też zbyt wytrawne, ani zbyt wodniste. Bardzo miłe zaskoczenie :).

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Profesja

Reklama