Buffalo Sheriff

Jak tam u Was po świętach? Mam nadzieję, że koronawirus nie przeszkodził Wam w świętowaniu Wielkanocy :). U mnie jak zwykle było sporo obżarstwa. Piwo w minionym tygodniu jednak dość mocno ograniczyłem – głównie przez Wielki Tydzień, ale i w święta wypiłem niewiele, bo jedynie trzy piwa – w tym dwa nie do recenzji. No, ale trzeba zakończyć już tę labę i zabrać się do roboty, w tym do recenzji kolejnych piw :). Pierwszym recenzowanym przeze mnie poświątecznie piwem będzie DDH double IPA z Browaru Rockmill, a mianowicie Buffalo Sheriff.

Piwo Buffalo Sheriff zadebiutowało na rynku w połowie grudnia ubiegłego roku, więc już kilka miesięcy temu. Trochę mnie zdziwiło to, że mamy tu etykietę utrzymaną jeszcze w starym stylu, których głównym motywem były symetrycznie ułożone, dwie identyczne zwierzęco-ludzkie postaci. Na Buffalo Sheriff umieszczono dwie postaci o twarzy bizona, ubrane w strój szeryfa i trzymające w ręku rewolwery. Na pewno bardzo dobrze koresponduje to z nazwą piwa, ale mnie osobiście znacznie bardziej podobają się te nowe etykiety projektowane przez sopocką malarkę Magdalenę Sopocką.

Reklama
Amerykańska IPA prosto z Dzikiego Zachodu na sterydach. Więcej chmielu, więcej ekstraktu,więcej alkoholu. Piwo o wyraźnej podbudowie słodowej z solidną goryczką. Znajdziemy tu uderzający aromat amerykańskich chmieli z dominującymi nutami cytrusowymi i żywicznymi, dodatkowo podbudowanymi użytą techniką chmielenia na zimno w stopniu podwójnymtak o Buffalo Sheriff czytamy na stronie internetowej Rockmilla.

Skład tej podwójnej ipy jest dość typowy – no może poza jednym wyjątkiem, tj. płatkami ryżowymi. Surowiec ten jest używany w celu rozjaśnienia piwa, jak również podbicia jego wytrawności – brzeczka ryżowa odfermentowuje praktycznie do zera, nie zostawiając zbyt wiele smaku w gotowym produkcie. Tym bardziej dziwi mnie, że w „morskiej opowieści” wspomniano o… wyraźnej podbudowie słodowej. Wydaje mi się, że powinna być jednak ciut niższa niż w zwyczajnym double IPA. Niestety, Rockmill nie zdecydował się na podanie odmian chmielu, jakie zostały użyte w tym piwie. Wiemy jedynie, że są to odmiany amerykańskie. Wzmianka o nutach żywicznych sugeruje, że Rockmill mógł sięgnąć m.in. po Simcoe.

Skład piwa Buffalo Sheriff:

woda, słód jęczmienny, płatki ryżowe, chmiel, drożdże.

Parametry piwa Buffalo Sheriff:

Styl: DDH double IPA
Ekstrakt:
 18° Plato
Alk. obj.:
 8%
IBU:
 4/6 w skali własnej browaru

Data przy­dat­no­ści: 31.01.2021

Kolor: Lekko przybrudzone złoto. Opalizujące.
Piana: Całkiem ładna, gęsta, drobna, koloru lekko przybrudzonej bieli. Zostawia bardzo ładny, książkowy lejsing.
Zapach: Przyjemnie chmielowy, owocowy, cytrusowy. Dość słodki.
Smak: Chmielowe w smaku, początkowo jest smukłe, dość lekkie w odbiorze. Nie czuć, że jest to double IPA. Intensywnie chmielowe w smaku, cytrusowe, owocowe. Jednocześnie Buffalo Sheriff jest gładkie, jakby śliskie w swojej teksturze. Goryczkę określiłbym jako umiarkowaną, chociaż pewnie słodowość obniża jej odczuwanie. Z ogrzewaniem wychodzi słodycz słodowa i lekkie pieczenie w gardle, tylko ciężko stwierdzić, czy od mocnego nachmielenia na zimno, czy też może jednak od alkoholu.
Wysycenie: Umiarkowane.

Buffalo Sheriff
Buffalo Sheriff

Jest nieźle. Tak jak się spodziewałem – jak na podwójne IPA Buffalo Sheriff jest piwem zwiewnym, sprawiającym dość lekkie wrażenie. Stawiam tezę, że jest to zasługa płatków ryżowych w zasypie. I muszę przyznać, że lubię takie właśnie double IPA, chociaż podejrzewam, że mogą one być dość mocno zdradliwe. Fakt, początkowo nie było czuć, że mam do czynienia z całkiem mocnym piwem. Po jakimś czasie na finiszu pojawiło się jakieś pieczenie, ale jednak zakładam, że jest to kwestia podwójnego nachmielenia na zimno. Z drugiej jednak strony muszę zaznaczyć, że Buffalo Sheriff też jakoś szczególnie się nie wyróżnia – jest okej, ale raczej na dłużej w pamięci mi nie utkwi.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Rockmill

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
85 %
Aromat:
80 %
Smak:
70 %
Poprzedni artykułBrowar Błonie rozbudowuje się
Następny artykułBrowar Dwie Wieże wypuszcza pizza ale
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
793-recraft-rockmill-buffalo-sheriffJest nieźle. Tak jak się spodziewałem - jak na podwójne IPA Buffalo Sheriff jest piwem zwiewnym, sprawiającym dość lekkie wrażenie. Stawiam tezę, że jest to zasługa płatków ryżowych w zasypie. I muszę przyznać, że lubię takie właśnie double IPA, chociaż podejrzewam, że mogą one być dość mocno zdradliwe. Fakt, początkowo nie było czuć, że mam do czynienia z całkiem mocnym piwem. Po jakimś czasie na finiszu pojawiło się jakieś pieczenie, ale jednak zakładam, że jest to kwestia podwójnego nachmielenia na zimno. Z drugiej jednak strony muszę zaznaczyć, że Buffalo Sheriff też jakoś szczególnie się nie wyróżnia - jest okej, ale raczej na dłużej w pamięci mi nie utkwi.