Amerykańskie nowofalowe odmiany chmielu kojarzone są przede wszystkim z aromatu cytrusów, owoców tropikalnym, czasem żywicy drzew iglastych. Jest jednak odmiana, która oprócz wspomnianych nut ma w opisie jeszcze jedną – kokosa, i to naprawdę intensywnego. Oczywiście chodzi o Sabro. Taką też nazwę nosi jedno z najnowszych piw z Browaru Brewery Hills, chmielony wyłącznie tym jednym chmielem.
Sabro to jedna z nowszych odmian chmielu rodem z USA. Furorę zrobiła ze względu na intensywny, słodki owocowo-kokosowy aromat. Z tego co zauważyłem jest ona na tyle charakterystyczna, że ciężko ją pomylić – podobnie jest choćby z bardzo lubianą przeze mnie odmianą Mosaic. Polskie browary (a może bardziej ich klienci) bardzo polubili Sabro, co ma odzwierciedlenie w liczbie piw chmielonych tą odmianą – a są to głównie new england i hazy „ipy”.
Sabro z Browaru Brewery Hills to właśnie new england IPA, podwójnie chmielone (DDH). Na bardzo ładnej puszkowej etykiecie (chociaż użyto na niej stockowego zdjęcia) czytamy, że w piwie tym powinniśmy znaleźć nuty mandarynek, kokosa i słodkich owoców tropikalnych, gładkość oraz umiarkowaną goryczką. To ostatnie jest dość interesujące, ponieważ zdążyliśmy się chyba już przyzwyczaić do new englandów z niską goryczką. Chociaż są wyjątki, czego dowodem było choćby recenzowane przeze mnie ostatnie piwo The Barber z Browaru Brokreacja. W przypadku Sabro mamy do czynienia z „16tką”, z której wyciągnięto 6,4% alkoholu.
Wracając jeszcze na chwilę do etykiety, to jest ona zrobiona z bardzo fajnego papieru. Jest on bardzo przyjemny w dotyku, sprawia wrażenie takiego bardziej ekskluzywnego. Szkoda, że Browar Brewery Hills zrezygnował z umieszczaniu na puszkach twórczości jego współzałożycielki Katarzyny Puchały, kosztem jakichś typowo stockowych fotek.
Data przydatności: 07.05.2021
Kolor: Świetliście złociste, opalizujące.
Piana: Bujna czapa, śnieżnobiała, drobna i gęsta. Trwała, zostawia ładny lejsing.
Zapach: Słodki, owocowy – cytrusowy, tropikalny, z nutką kokosa.
Smak: Jest kokos i to naprawdę wyraźny! Kojarzy mi się z bardzo słodką wodą kokosową lub z mleczkiem. Sabro jest piwem słodkim, pełnym i gładkim. Całość przypomina mi jakiś drink oparty na Malibu i sokach owocowych. Goryczka niska – jak na styl okej, choć ja bym wolał wyższą, która równoważyłaby słodycz.
Wysycenie: Umiarkowane.
Gdzieś słyszałem ostatnio (nie wiem, czy przypadkiem nie wspomniał o tym Kopyr), że piwa chmielone odmianą Sabro bywają mulące. I recenzowane dziś przeze mnie piwo od Brewery Hills zdaje się potwierdzać tę opinię. Początkowo był efekt wow – zarówno pod kątem zapachu, jak i smaku. Jednak końcówkę puszki ledwo już dopiłem. Miałem wrażenie, że trochę się zasłodziłem, chociaż Sabro nie jest w żaden sposób dosładzane. Zabrakło mi może nieco więcej goryczki, ewentualnie lekkiej kwasowości – być może piwo nabrałoby wtedy nieco rześkości. Ogólnie trunek ten jest bardzo dobry i stylowy, jednak 0,33 litra w zupełności by wystarczyło ;).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy