fot. materiały prasowe

Rzemieślnicze piwo bezalkoholowe to chyba najciekawszy tegoroczny trend, jeśli chodzi o tematy okołopiwne. Browar Jana podsumował ostatnio, jak w nim wygląda produkcja piwa „bez procentów”.

– Obydwa rodzaje piw w nomenklaturze piwnej możemy nazywać bezalkoholowym, różnią się tylko metodą produkcji, a w zasadzie metodą dezalkoholizacji. Piwo bezalkoholowe poniżej 0,5 % obj., w naszym browarze powstaje jak każde standardowe piwo – mówi Adam Jakubowski, dyrektor operacyjny w Rzemieślniczym Browarze Jana z Zawiercia. – Z tą różnicą, że przy piwie bezalkoholowym fermentacja musi być prowadzona przez bardzo wyselekcjonowane szczepy drożdży, które są w stanie „zjeść” tylko określoną ilość cukrów prostych. Dodatkowo często taka fermentacja musi być przerwana w odpowiednim momencie, aby zapobiec dalszemu przetwarzaniu cukrów na alkohol – dodaje.

Reklama

Przy produkcji piwa bezalkoholowego już na etapie zacierania wprowadza się zmiany, w taki sposób, aby skrobia uległa rozpadowi do głównie złożonych węglowodanów jak np. maltotrioza, czy maltodekstryna. W efekcie po przerwanej w odpowiednim momencie fermentacji gotowy produkt ma zawartość alkoholu wynoszącą poniżej 0,5 procent objętościowo. Idealnie bezalkoholowe piwo udaje się uzyskać jedynie używając instalacji do dealkoholizacji, która jest jednak bardzo droga. Działa ona na zasadzie destylacji alkoholu przy jednoczesnym płukaniu gazu osłonowego i zawracaniu aromatów, ulatujących podczas tego procesu z powrotem do piwa.

W Polsce najdynamiczniej rozwijającym się segmentem piwa według Nielsena są produkty bezalkoholowe. Zarówno te stricte pozbawione alkoholu, czyli 0,0% jak i te, które posiadają poniżej 0,5% objętości alkoholu. Ich udział rynkowy może w tym roku przekroczyć w Polsce nawet miliard złotych. Rzemieślniczy Browar Jana już jakiś czas temu wprowadził na rynek swoje pierwsze piwo bezalkoholowe, a widząc stale rosnące zainteresowanie tym rodzajem piwa już niedługo zadebiutuje z kolejną bezalkoholową propozycją – Bezalkoholowe India Pale Ale.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Reklama