Crazy King: Sabro Citra Mosaic

Przez ostatnie dwa lata kanały dystrybucji piw kraftowych mocno się zmieniły. Ich dostępność nie jest już domeną wyłącznie sklepów specjalistycznych i drobnego handlu, a oferta browarów rzemieślniczych trafiła na półki dużych sieci handlowych. Browary te początkowo wysyłały do marketów i dyskontów swoją podstawową ofertę, ale z czasem ich strategia ewoluowała i zaczęto tworzyć osobne marketowe serie. Na coś takiego zdecydował się m.in. Browar Jan Olbracht Rzemieślniczy, który przygotował linię piw Crazy King. Dziś recenzja jednego z nich: Crazy King: Sabro Citra Mosaic.

Crazy King: Sabro Citra Mosaic to DDH hazy IPA w wersji pastry, z dodatkiem kokosa. W Polsce pastry IPA nie jest zbyt częstym zjawiskiem – i całe szczęście ;). Czym właściwie ten styl jest? Zakładam, że chodzi po prostu o mocniej chmielonego pastry sour ale’a, gdzie dodatki owocowe są zastępowane chmielami (przynajmniej w części). I w sumie właśnie na coś takiego wygląda Crazy King Sabro Citra Mosaic, biorąc pod uwagę jego skład.

Reklama

– Nasza podwójnie chmielona na zimno IPA z prażonymi wiórkami kokosowymi to obowiązkowa pozycja w menu każdego smakosza piw craftowych. Cechuje się bogatym aromatem chmielowym oraz zbalansowaną goryczką, zrównoważoną subtelną słodyczą i pełnią dzięki dodatkowi płatków owsianych – czytamy na etykiecie dzisiejszego piwa.

Crazy King: Sabro Citra Mosaic to „ipka”, którego bazą jest zasyp jęczmienny z dodatkiem płatków owsianych. Ekstrakt podbity został przez dwa rodzaje cukrów – wyraźnie dosładzającą trunek laktozę oraz podbijającą pełnię i treściwość piwa maltodekstrynę. Na uwagę zasługuje także chmielenie, które w tym przypadku jest dość mocno rozbudowane. Użyto bowiem chmielu w dwóch formach – granulatów oraz ekstraktów chmielowych: Incognito, Flex oraz Spectrum. Z tym ostatnim spotykam się po raz pierwszy.

W odróżnieniu od znanego już mi Flexa, który odpowiada za goryczkę, dzięki Spectrum można ponoć uzyskać efekt aromatu zbliżonego do chmielenia na zimno przy większej wydajności produkcji w porównaniu do tradycyjnego użycia granulatu, czy szyszki. Browar Jan Olbracht Rzemieślniczy użył dwóch rodzajów Spectrum – Citra oraz Mosaic. Jeśli chodzi o granulaty, to do recenzowanego dziś piwa trafiły Sabro oraz Mosaic. Całość została dosmaczona wiórkami kokosowymi.

Etykieta jest kolorowa, przykuwa wzrok. Mamy na niej króla skaczącego na lianie w otoczeniu piwa i kokosów. Może się to podobać. Nie mam też uwag do zamieszczonych informacji.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Crazy King Sabro Citra Mosaic:

woda, słody jęczmienne: pilzneński, pale ale, płatki owsiane, laktoza, maltodekstryna, wiórki kokosowe, granulaty chmielowe: Sabro, Mosaic, ekstrakty chmielowe: Incognito Citra, Spectrum Citra, Spectrum Mosaic, Flex, drożdże piwowarskie WLP 066 London Fog.

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Crazy King Sabro Citra Mosaic:

Styl: DDH pastry coconut hazy IPA
Ekstrakt:
16° Plato
Alk. obj.:
 5,6%
IBU:
 b/d
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 04.04.2023

Wygląd: Złociste, wyraźnie opalizujące.
Piana: Biała, drobna i gęsta. Ładnie się prezentuje, jest dość trwała, zostawia niezły lejsing.
Aromat: Chmielowy, owocowy, dość słodki. Jest też kokos, taki w typie wody kokosowej.
Smak: Crazy King Sabro Citra Mosaic to piwo słodkie, wyraźnie nachmielone – wyczuć można sporo owocowości, białe części cytrusów, liczi. Są też nuty kokosowe. W tle jakby cukrowa słodycz, nie do końca przyjemna. Wraz z ogrzewaniem słodycz zaczyna się kojarzyć z przejrzałą pomarańczą. Finisz goryczkowy – goryczka trochę kłuje w gardle i pozostaje tam przez dłuższą chwilę.
Wysycenie: Niskie.

Crazy King: Sabro Citra Mosaic
Crazy King: Sabro Citra Mosaic

Jak na pastry IPA, jest nieźle – kokos jest faktycznie wyczuwalny, chmielowość również. Niemniej wypić większą ilość tego piwa byłoby ciężko – głównie ze względu na słodycz. Pół litra dałem radę jeszcze wypić, ale pod koniec większej przyjemności już nie było ;). O dziwo, finisz był wyraźnie goryczkowy, chociaż – jak dla mnie – charakter goryczki jest do poprawy.

Cena: nie pamiętam

Reklama