Risfactor Vanilla & Coconut

Browar PINTA powraca na łamy Portalu o Piwie – tym razem w ramach recenzji jednego ze swoich mocarzy. Będzie to jedna z wersji Risfactora, które dość regularnie pojawiają się na rynku. Naliczyłem obecnie aż 7 wariantów tego piwa, różniących się od siebie dodatkami. Dziś zajmę się jednym z bardziej „zwyczajnych” trunków z tej serii, a mianowicie piwem Risfactor Vanilla & Coconut, czyli imperialnym stoutem z dodatkiem chipsów kokosowych oraz dwóch rodzajów wanilii.

Pierwszy, podstawowy Risfactor pojawił się w lutym 2022 r. Oznacza to, że już niedługo od tamtej chwili pięć lat. Strasznie szybko to minęło, ale do dziś piwa z serii Risfactor zbierają pochlebne recenzje. Co ciekawe, ostatni raz miałem z nimi do czynienia w listopadzie 2018 r., gdy recenzowałem wariant leżakowany w beczce po bourbonie. Wtedy piwo to bardzo mi smakowało.

Reklama

Zasyp recenzowanego dziś piwa oparty jest na kilku rodzajach słodu jęczmiennego, ale użyto też słodu owsianego. W recepturze znalazły się też dwa inne surowce – maltodekstryna oraz ekstrakt słodowy. Trunek był chmielony wyłącznie w kotle i użyto jedynie ekstraktu chmielowego Flex, którego zadaniem jest wprowadzenie przyjemnej, wyrazistej goryczki. Fakt, przy 30° Plato jest to zapewne przydatne, aby całość nie sprawiała wrażenie słodkiego ulepu. Warto jeszcze zwrócić uwagę na wanilię, która trafiła do Risfactora – są to dwie odmiany: jedna pochodząca z Ugandy, a druga – z Madagaskaru (nie są to tanie rzeczy 😉 ).

Etykieta podoba mi się, chociaż jest stosunkowo uboga w informacje. Na szczęście sytuację ratuje kod QR, który odsyła do strony internetowej PINTY, gdzie umieszczono brakujące dane.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Risfactor Vanilla & Coconut:

woda; słody jęczmienne: pilzneński, Pale Chocolate, Brown, Crystal, Extra Dark Crystal, Carafa® Special typ II; słód owsiany; maltodekstryna, ekstrakt słodowy; chmiel (do kotła) Flex; chipsy kokosowe; wanilia Uganda i Madagaskar; drożdże SafAle™ US-05

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Risfactor Vanilla & Coconut:

Styl: imperial stout
Ekstrakt:
30° Plato
Alk. obj.:
 10%
IBU:
 b/d
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 26.11.2023

Wygląd: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Niska, brązowa. Bardzo szybko opada praktycznie do zera. To zapewne zasługa tłuszczu z kokosa.
Aromat: Bardzo intensywny, esencjonalny. Likier czekoladowo-waniliowy. Kokos też bardzo wyrazisty.
Smak: Risfactor Vanilla & Coconut to piwo słodkie, wyraźnie czekoladowe, waniliowe. Kokos też jest wyraźnie wyczuwalny. Mega treściwe, oleiste, zostawia dłuuuugi posmak czekolady. Kojarzy mi się troszkę z budyniem czekoladowym. Jest też coś, co nasuwa mi na myśl toffi – może jakiś ślad diacetylu? Trunek bardzo fajnie ułożony, lekko rozgrzewa przełyk.
Wysycenie: Niskie.

Risfactor Vanilla & Coconut
Risfactor Vanilla & Coconut

Bardzo dobre piwo, choć cały czas miałem wrażenie, że wyczuwam diacetyl, który w połączeniu słodowymi nutami czekolady dał efekt toffi. Ale nie dam sobie ręki uciąć, bo pewnie byłbym już jednoręczny ;). Całość jest mega intensywna, esencjonalna, ale jednocześnie dobrze ułożone. Dodatki są wyczuwalne. Smakowało mi.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy ze sklepem specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa ze Szczecina

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
70 %
Aromat
90 %
Smak:
85 %
Poprzedni artykuł#1182: ?/Bespoke – Wpinka
Następny artykułWieści Tygodnia #334
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
1183-pinta-risfactor-vanilla-coconutBardzo dobre piwo, choć cały czas miałem wrażenie, że wyczuwam diacetyl, który w połączeniu słodowymi nutami czekolady dał efekt toffi. Ale nie dam sobie ręki uciąć, bo pewnie byłbym już jednoręczny ;). Całość jest mega intensywna, esencjonalna, ale jednocześnie dobrze ułożone. Dodatki są wyczuwalne. Smakowało mi.