Santarosa

Weizen to piwo pszeniczne, które kojarzone jest z reguły jako trunek lekki, orzeźwiający, ale też jednocześnie wyrazisty pod względem estrowo-fenolowego aromatu i smaku. Jego mocniejszym wariantem jest weizenbock, który charakteryzuje się m.in. bardziej rozbudowaną o akcenty melanoidynowe bazą słodową. Browar Tarnobrzeg zdecydował się jednak na jeszcze inne nazewnictwo, ponieważ dzisiejsze piwo – Santarosa – zostało określone jako double weizen (chociaż mi bardziej pasowałoby doppel weizen). Sprawdźmy więc, do czego jest ono bardziej podobne – do regularnego pszeniczniaka, czy do wspomnianego koźlaka pszenicznego.

Santarosa o mocniejszy wariant pszeniczniaka, do którego dodano płatki róży. Ma aż 6,5% alkoholu, co udało się osiągnąć z ekstraktu na poziomie 16° Plato. Czemu więc nie pokuszono się o przypisanie tego trunku do stylu weizenbock? Chodzi zapewne o to, że mamy tu zasyp typowy dla weizena, poza tym aby zachować lekkość bawarskiego piwa pszenicznego zdecydowano się na użycie cukru, który całkowicie odfermentowuje i – koniec końców – „wysmukla” piwo, sprawia, że jest ono wytrawniejsze. Zapewne tak będzie i w tym przypadku i w tym upatruję przyczyny takiego a nie innego wyboru nazewnictwa.

Reklama

Zasyp opiera się więc na dwóch rodzajach słodu – jęczmiennym oraz pszenicznym. Jak już wyżej wspomniałem, niestandardowym dodatkiem są tu płatki róży. Rzadko się je spotyka w piwowarstwie, ale mam nadzieję, że oddały one sporo swojej aromatycznej dobroci :). Jeśli chodzi o chmielenie, to Browar Tarnobrzeg nie pochwalił się, jakiej odmiany użył. Znane są z kolei drożdże – piwo zostało przefermentowane mikrobami od Fermentum Mobile FM41 Gwoździe i Banany.

Etykieta jest prosta, czytelna i kolorowa. Może się podobać. Nie mam do niej uwag.

O Browarze:

Browar Tarnobrzeg to inicjatywa Michała Wójcika, Rafała Ruszkiewicza i Kamila Burdzy. Browar powstał w 2017 r. w budynku, w którym do 1979 r. przez 120 lat warzono piwo. Obecnie obiekt ten jest remontowany, co pozwoli na znaczące zwiększenie mocy produkcyjnych.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Santarosa:

woda, słód jęczmienny, słód pszenniczny, cukier, płatki róży, chmiel, drożdże (FM41).

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Santarosa:

Styl: doppelweizen z płatkami róży
Ekstrakt:
16° Plato
Alk. obj.:
 6,5%
IBU:
 0,5/6
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 28.10.2023

Wygląd: Jasnopomarańczowe, mętne.
Piana: Umiarkowanie obfita, ale drobna, gęsta i puszysta. Zostawia ładny lejsing.
Aromat: Zbożowo-bananowy, z kwiatowym zacięciem.
Smak: Banany i różana kwiatowość. Płatki róży są faktycznie bez problemu wyczuwalne i fajnie komponują się z estrową, bananową owocowością. Santarosa to piwo bardzo pełne, wręcz gęste. Pojawia się sporo słodowo-estrowej słodyczy. Goździkowych fenoli brak, goryczki zresztą też.
Wysycenie: Umiarkowane.

Santarosa

Dobre piwo. Santarosa to mix weizonowej owocowości oraz dodanych płatków róży. Miłośnicy goździkowych fenoli mogą być jednak zawiedzeni, bo goździków w tym trunku za bardzo nie uświadczymy. Poza tym trudno się tu do czegokolwiek przyczepić. Bardzo smaczne, nie do końca oczywiste piwo.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Tarnobrzeg

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
90 %
Aromat
85 %
Smak:
85 %
Poprzedni artykułWieści Tygodnia #339
Następny artykułGrupa Żywiec chce zamknąć kolejny browar!
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
1192-browar-tarnobrzeg-santarosaDobre piwo. Santarosa to mix weizonowej owocowości oraz dodanych płatków róży. Miłośnicy goździkowych fenoli mogą być jednak zawiedzeni, bo goździków w tym trunku za bardzo nie uświadczymy. Poza tym trudno się tu do czegokolwiek przyczepić. Bardzo smaczne, nie do końca oczywiste piwo.