Lava Cake

Spośród wszystkich stoutów najczęściej spotykany w polskich sklepach jest chyba obecnie milk stout w różnych odmianach. Część z nich – ta z dodatkami charakterystycznymi dla typowych słodyczy – obecnie jest przypisywana do kategorii pastry stoutów. Mnie osobiście laktoza w piwie trochę już się znudziła. Niemniej milk stoutów jest tyle, że nie sposób ich uniknąć. Dlatego też dzisiaj zajmę się piwem Lava Cake z Browaru Moczybroda.

Lava Cake nawiązuje do deseru o tej samej nazwie, zwanego inaczej fontantem czekoladowym. To czekoladowe ciastko z nadzieniem z płynnej czekolady. Brzmi to jak coś, co z pewnością by mi podpasowało – wszak jestem łasuchem, co zresztą widać po mojej posturze ;). Czy da się to przenieść do piwa? Nie wiem, ale pewnie jest to możliwe i próbę tego podejmie dziś Browar Moczybroda.

Reklama

Lava Cake to trunek, który spokojnie można by przypisać więc do kategorii pastry. Biorąc go do ręki spodziewałem się, że w składzie znajdzie się przede wszystkim kakao i – ewentualnie dla osiągnięcia efektu kojarzącego się z ciastem – wanilię. No i laktoza, która jest w sumie jednym z niemal obowiązkowych surowców do tego rodzaju piw, co zapewne nie jest dobrą wiadomością dla tych, którzy cierpią na nietolerancję cukru mlecznego. Niestety, z tych wszystkich moich przewidywań sprawdziły się tylko te dotyczące wspomnianej laktozy. Nie ma ani kakao, ziaren kakaowca, ani wanilii. Są za to aromaty i to mi się niestety nie do końca podoba. Zasyp recenzowanego dziś piwa został oparty o słody jęczmienne, słód pszeniczny i płatki owsiane. Lava Cake zostało nachmielone dwoma odmianami chmielu: brytyjskim Fuggles i polska Marynką.

Na etykiecie piwa Lava Cake mamy tropikalny pejzaż z palmami oraz wybuchającym czekoladą wulkanem w tle. Na pierwszym planie widzimy uciekającego, brodatego mężczyznę w charakterystycznym dla afrykańskich podróżników stroju w kolorze oliwkowo-khaki.

O Browarze:

Browar Moczybroda to inicjatywa kontraktowa z Poznania. Ruszył jakoś w połowie 2018 r. Od początku warzy w Browarze Sady. Według portalu Polski Kraft, w swoim portfolio Moczybroda ma 14 zróżnicowanych piw – od kwasów po risa.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Lava Cake:

woda, słody jęczmienne (pale ale, monachijski, czekoladowy), słód pszeniczny, płatki owsiane, chmiele: Fuggles, Marynka, drożdże S-04, laktoza, aromat czekoladowy, waniliowy.

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Lava Cake:

Styl: milk stout
Ekstrakt:
  15° Plato
Alk. obj.:
 5,4%
IBU:
 2/5 w skali własnej browaru
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 07.10.2022

Barwa: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Niezbyt wysoka, brązowawa, drobna, ale szybko opada do zera.
Aromat: Intensywnie waniliowy, ciasteczkowy, wyraźnie czekoladowy.
Smak: Czekoladowy, przyjemny. Mamy tu duuużo wanilii, ale też laktozową słodycz, która jednak nie jest przesadzona. Z jednej strony sprawia wrażenie niezbyt treściwego, pełnego, ale na języku wydaje się tak jakby śliskie. Goryczka niska.
Wysycenie: Umiarkowane.

Lava Cake

No i wyszło średnio. Lava Cake nie oferuje niczego, co by mnie urzekło, chociaż do aromatu nie można się przyczepić. Gorzej ze smakiem. Na szczęście piwo to nie jest przesłodzone, ale za to w mojej opinii przesadzono nieco z wanilią. Całość zła nie jest – największą wadą jest wodnistość tego trunku, zdecydowanie brakuje tu „ciała”. Raczej nie zapadnie mi w pamięci ;).

Cena: piwo otrzymane w prezencie

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
65 %
Aromat:
80 %
Smak:
70 %
Poprzedni artykułKawa w piwie #11
Następny artykuł#1091: Zarzecze/BIRBANT – Wulver
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
1090-sady-moczybroda-lava-cakeNo i wyszło średnio. Lava Cake nie oferuje niczego, co by mnie urzekło, chociaż do aromatu nie można się przyczepić. Gorzej ze smakiem. Na szczęście piwo to nie jest przesłodzone, ale za to w mojej opinii przesadzono nieco z wanilią. Całość zła nie jest - największą wadą jest wodnistość tego trunku, zdecydowanie brakuje tu "ciała". Raczej nie zapadnie mi w pamięci ;).