Już na początku tego roku, zaraz po zmianie właściciela Browaru Tenczynek, pojawiły się informacje, że warzone mają tam być piwa pogrupowane w trzy linie produktów: klasyczną, nowofalową i sztosów. I tak też się stało – w grudniu do sprzedaży trafił RIS Whiskey BA, leżakowany w beczce po mało znanej amerykańskiej whiskey Chattanooga. Dzięki uprzejmości Tenczynka mam okazję spróbować tego piwa.
Tym, co od razu rzuca się w oczy, to opakowanie tego piwa. Jak na piwo o potencjale „sztosa” przystało, nie mogło zabraknąć czarnego kartonika, ze złotymi białymi motywami. Również butelka robi bardzo dobre wrażenia, a to dlatego, że nie ma na niej naklejonej etykiety, ale jest malowana. Obecnie jest to rzadkością na polskim rynku.
Również pod względem zawartości RIS Whiskey BA z Tenczynka zapowiada się dobrze. Jest to piwo o solidnym jak na imperialny stout ekstrakcie 24° Plato i 9,5% alkoholu. Niestety, jak podaje skład, w którym znalazł się cukier, najprawdopodobniej konieczna była korekta ballingu. Poza tym mamy w nim całą gamę słodów od jęczmiennych, po pszeniczne, na żytnim skończywszy. Piwo nachmielone zostało dwoma odmianami chmielu: niemieckim Magnum i polską Sybillą.
Chattanooga Whiskey Company to młoda amerykańska destylarnia, która została otwarta całkiem niedawno, bo w 2015 r. Dlaczego tak późno? Otóż wszystkiemu jest winna wprowadzona w USA w 1919 r. prohibicja, która przerwała gorzelnicze tradycje miasta Chattanooga, w którym w XIX wieku funkcjonowało ponad 30 gorzelni. Co ciekawe mimo zniesienia w Stanach Zjednoczonych prohibicji, to jednak w wielu miejscach lokalnie ograniczenia w produkcji i sprzedaży alkoholu utrzymały się do pierwszej dekady XXI wieku. W w hrabstwie, w którym leży Chattanooga, prawo zmieniono dopiero w 2013 r. i dopiero od tamtego czasu można tam produkować alkohol.
W nielicznych opisach smaku whiskey Chattanooga znajdziemy informacje, że w bukiecie trunku wyróżnić można m.in. nuty waniliowe, toffi, a nawet maślane.
Browar Tenczynek przed zmianą właściciela należał do Browarów Regionalnych Jakubiak, obecnie zaś został przejęty przez spółkę o nazwie Manufaktura Piwa, Wódki i Wina SA. Sam browar położony jest w urokliwym Tenczynku u podnóża wzgórza. Jest to zabytkowy obiekt, znany choćby ze starych, wykutych w skale piwnic, gdzie do dziś fermentuje oraz leżakuje piwo. Sercem browaru jest warzelnia o wybiciu 100 hl. Otwarte kadzie fermentacyjne mają natomiast pojemność 160 hl.
Styl: russian imperial stout
Ekstrakt: 24° Plato
Alk. obj.: 9,5%
IBU: b/d
Kolor: Czarne, nieprzejrzyste.
Piana: Pozornie ładna – brązowa, drobna i gęsta. Niestety, głośno syczy i szybko opada do obrączki.
Zapach: Mam wrażenie, że jest lekki diacetyl – piwo pachnie niczym mleczna czekolada, z dodatkiem toffii. Może to być jednak zasługa whiskey Chattanooga, która w swoim opisie ma nuty maślane i toffi. Jest też sporo wanilii, pochodzącej z drewnianej beczki. Wraz z ogrzewaniem się coraz intensywniejszy staje się alkohol, ale jest dość przyjemny. Nie przeszkadza.
Smak: Jest dużo czekolady, pojawia się też karmel. Jest też kawa, dużo kawy. Nuty beczkowe są intensywne – dominuje wanilia, są też lekkie akcenty drewniane, dodające cierpkości na finiszu. Pojawia się też coś w rodzaju mleczności, ocierającej się o masło. Finisz lekko alkoholowy – alkohol nie przeszkadza, jedynie nieco rozgrzewa przełyk. RIS jest piwem gęstym i treściwym. Zostawia długi czekoladowy posmak na podniebieniu. Goryczka średnia, wzmacnia się wraz z ogrzewaniem. Nie jest do końca szlachetna, jest za to dość tępa.
Wysycenie: Dość wysokie.
RIS Whiskey BA to smaczne piwo, w którym wyraźnie czuć drewnianą beczkę. Mam jednak wrażenie, że te mleczne nuty to nie jest kwestia użytej beczki, ale delikatnego diacetylu. Wada ta w ciemnych piwach, jeśli jest w niskich stężeniach, wcale nie przeszkadza – ba, potrafi dodatkowo wzbogacić aromat i smak trunku. Tak też jest i tutaj. Przyczepiłbym się też nieco do goryczki, która mogłaby być szlachetniejsza. Ale i tak jest dobrze :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy z Browarem Tenczynek