Born from Corn

Browar Rockmill polubił dodawanie kukurydzy do swoich IPA. Kukurydzy, która przez browarników do niedawna była traktowana jako surowiec, którego zadaniem jest obniżenie kosztów produkcji piwa. Tymczasem Rockmill postanowił dodać ją w formie grysu po to, aby dodać trunkowi odpowiedniego „ciała”. Nie tak dawno recenzowałem kukurydziane Umbrella Galaxy, dziś natomiast zajmę się Born from Corn, uwarzonym w kooperacji z ukraińskim Browarem Rebrew.

Dla mnie w przypadku tego piwa szczególnie interesująca jest sama kooperacja zawarta między Rockmillem a ukraińskim Browarem Rebrew. Ten ostatni ruszył w lutym 2019 r. w mieście Browary (ukr. Бровари) w obwodzie kijowskim. Sam siebie określa jako „browar reformacji”, cokolwiek miałoby to znaczyć ;). Miesięcznie może wyprodukować 50 tys. litrów piwa. Aktualnie jego portfolio nie należy do tych najbogatszych – według informacji ze strony internetowej składa się jedynie z czterech pozycji: ASTAR IPA, HATHOR Cappucino Stout, WAKA Milkshake IPA oraz LADY MILDRED American Red Ale.

Reklama

Born from Corn miało swoją premierę na początku marca, tuż przed COVID-owym lockdownem naszego kraju. Piwo zostało wypuszczone na rynek w całkiem ładnej, kolorowej etykiecie.

Za oceanem kukurydza to pełnosprawny składnik zacieru. Wspólnie z przyjaciółmi z kijowskiego REBREW (Reformation Brewery) stworzyliśmy piwo w stylu New England IPA z kukurydzą. Piwo gładkie, o specyficznej słodyczy i orzeźwiającym aromacie amerykańskich chmieli i rodzimej Zuli. czytamy na niej.

Born from Corn ma całkiem spory ekstrakt – 18° Plato to w zasadzie górna granica dla regularnego new englanda, ocierająca się o new england double IPA. Obecność amerykańskich chmieli oczywiście nie jest niespodzianką, za to polska Zula w składzie – już tak :). Ciekaw jestem, czy będzie ona faktycznie wyczuwalna, czy też zniknie pod naporem odmian z USA (niestety niewymienionych z nazwy na etykiecie; na stronie wspomniano tylko niektóre – Citra oraz Callista). Ciekawostką jest również użycie słodu owsianego – zazwyczaj browary warząc new englandy decydują się na użycie płatków owsianych, bądź też pszenicznych.

Aha, muszę doczepić się do jeszcze jednej rzeczy, a mianowicie do strasznie długiej daty przydatności do spożycia, która została wyznaczona na ponad rok! Zdecydowanie nie jest to dobre dla jasnego, mocno chmielonego piwa, które w kwietniu przyszłego roku będzie diametralnie odbiegało od tego, co otrzymaliśmy w dniu premiery.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Born from Corn:

woda, słód jęczmienny, grys kukurydziany, słód owsiany, chmiel. drożdże.

Parametry piwa Born from Corn:

Styl: new england corn IPA
Ekstrakt:
 18° Plato
Alk. obj.:
 7,5%
IBU:
 2/6 w skali własnej browaru

Data przydatności: 30.04.2021

Kolor: Pomarańczowe niczym Fanta. Zamglone.
Piana: Ładna. Drobna, gęsta, wysoka (ale nie na tyle, by zwiastowała przegazowanie piwa). Dość trwała. Zostawia śladowy lejsing.
Zapach: Świeży, owocowy, tropikalny. Faktycznie kojarzy się z sokiem typu multiwitamina.
Smak: W smaku jest już mniej soczyście. Wyraźnie przebija się dość słodka baza słodowa, z lekką alkoholowością w tle. Nuty tropikalne wychodzą na wierzch dopiero mniej więcej w trzecim łyku. Mam tu skojarzenie nie tyle z sokiem, a z napojami o smaku tropikalnym. W tle sporo nut zbożowych. Goryczka niska. Pomimo dodania kukurydzy, brakuje mi tu nieco ciała i gładkości, aksamitności tekstury – być może jest to kwestia braku płatków owsianych.
Wysycenie: Niskie.

Born from Corn
Born from Corn

Mało new englanda w tym new englandzie. Jakkolwiek aromat był naprawdę bardzo dobry, to jednak w smaku zabrakło mi soczystości. Jest za to sporo słodowej słodyczy. Nie było też charakterystycznej dla tego stylu gładkości (bardzo mało osadu w butelce!). Nie obyło się też bez lekkiej alkoholowości. Born from Corn dość mocno się sklarowało. Tym samym nie zrobiło na mnie większego wrażenia – jest solidne, ale nic poza tym.

Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Rockmill

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Wygląd:
72 %
Aromat:
80 %
Smak:
60 %
Poprzedni artykuł#812: Miedziowy44 – Miedziowe44 Milk Stout
Następny artykuł1 na 100 dostępny w małej butelce
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
813-recraft-rockmill-rebrew-born-from-cornMało new englanda w tym new englandzie. Jakkolwiek aromat był naprawdę bardzo dobry, to jednak w smaku zabrakło mi soczystości. Jest za to sporo słodowej słodyczy. Nie było też charakterystycznej dla tego stylu gładkości (bardzo mało osadu w butelce!). Nie obyło się też bez lekkiej alkoholowości. Born from Corn dość mocno się sklarowało. Tym samym nie zrobiło na mnie większego wrażenia - jest solidne, ale nic poza tym.