Po szczepieniu przeciw COVID-19 zrobiłem sobie kilka dni przerwy od alkoholu – czy tak trzeba, głosy są podzielone. Niemniej wolałem zachować ostrożność ;). Nie miałem też wtedy jakoś weny do pisania, chociaż w kolejce do publikacji czekają opisy kilku piw. Jako, że trafiły się akurat cieplejsze dni, pragnienie postanowiłem ugasić piwem bezalkoholowym. Dobrze się złożyło, bo jakiś czas temu dostałem od Browaru Waszczukowe Zero Ale, czyli bezalkoholowe polish IPA.
Zero Ale to bezalkoholowe piwo (zawiera poniżej 0,5% alkoholu), które zostało w dość ciekawy sposób nachmielone. Użyto bowiem dwóch amerykańskich odmian (Cascade, Citra) oraz jednej polskiej – i to takiej naprawdę rzadko spotykanej. Chodzi bowiem o Żywkę – nie wiem, czy nie jest to mój pierwszy kontakt z tym chmielem. Wyszukiwarka na Chmielniku podpowiada, że jest to jak najbardziej możliwe :).
O dziwo, w internetach znaleźć można naprawdę niewiele informacji na temat Żywki. Z niewielką pomocą przychodzi tutaj nam etykieta piwa Zero Ale, na której czytamy, że jest to nowofalowy chmiel wnoszący aromaty cytrusowe, kojarzące się z grejpfrutem, ale też z mango, ananasem i melonem. Poza tym nie ma tu żadnych dodatków mających na celu zamaskowanie ewentualnej nadmiernej lekkości piwa. Zasyp został oparty klasycznie o słody jęczmienne oraz płatki owsiane. Na uwagę zasługują również bardzo dobrze prezentujące się dane dotyczące wartości odżywczych – Zero Ale ma mało kalorii, nieźle też wygląda zawartość węglowodanów.
Piwo zostało opakowane w butelkę z etykietą utrzymaną w niebiesko-biało-zielonej kolorystyce, która faktycznie kojarzy się z segmentem piw bezalkoholowych. Od lat ją stosują koncerny, a w Niemczech na półkach marketów są całe półki wypełnione butelkami z niebieskawymi etykietami.
O Browarze:
Browar Waszczukowe został założony założony w 2014 r. przez Karola i Mateusza Waszczuków. Z czasem do Waszczukowej ekipy dołączyli Michał Łapiński i Tomasz Tupalski. Aż do końca 2017 r. warzył kontraktowo, a od początku 2018 roku działa ich nowy stacjonarny browar w Czarnej Białostockiej.
Piwo niepasteryzowane, niefiltrowane
Wartości odżywcze (w 100 ml):
wartość energetyczna: 81 kJ/19 kcal,
tłuszcz: <0,1 g,
węglowodany: 4,43 g, w tym cukry 2,07 g,
białko: 0,34 g,
sól: <0,01 g.
Data przydatności do spożycia: 03.05.2022
Wygląd: Jasnozłociste, wpadające w kolor słomkowy, praktycznie klarowne.
Piana: Taka sobie. Może „słaba” to jest za duże słowo, ale „umiarkowana” również.
Aromat: Wyraźnie cytrusowy, cytrynowy wręcz. Niestety niezbyt intensywny.
Smak: Tu niestety mamy pustkę. Pojawia się jedynie wspomniana w aromacie cytryna i… to by było na tyle. No, można jeszcze wyczuć nieco nut zbożowych. Goryczka niska.
Wysycenie: Dość wysokie.
Mało się w tym piwie dzieje. Całość smakuje, jak rozwodniona naturalna lemoniada. Nuta cytrynowa jest naprawdę intensywna – Zero Ale dobrze gasi pragnienie i orzeźwia. Nie oferuje jednak tyle, ile się po tym piwie spodziewałem. Jak na IPA mamy tu też zdecydowanie za niską goryczkę. Na polskim rynku kraftowym są lepsze piwa bezalkoholowe.
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Waszczukowe