Limonka HooligansBrowar Piwoteka zdążył już zasłynąć dziwnymi pomysłami na dodatki do piwa – wszak na swoim koncie mają już takie cymesy jak grodziskie z boczkiem, stout (regularny oraz imperialny) ze śledziami, czy też american wheat z chrzanem. Niestety żadnego z nich nie udało mi się spróbować, niemniej jak dotąd ten łódzki kontraktowiec jeszcze mnie nie zawiódł. Ostatnio w moje łapki wpadło, zakupione po dość wygórowanej cenie w jednym ze znanych hipermarketów, jedno z pozornie mniej spektakularnych piw Marka Puty i spółki. Mowa tu o Limonka Hooligans, czyli american pale ale z dodatkiem limonki.

Mam wrażenie, że american pale ale to najczęściej warzony w Polsce nowofalowy styl. Potwierdza to fakt, że do tej pory na moim blogu tego rodzaju piwa pojawiały się aż 13 razy. Jako lżejszy, mniej goryczkowy, ale równie aromatyczny, w porównaniu do IPA, styl, APA cieszy się sporą popularnością nie tylko wśród beergeeków, ale także pośród osób zaczynających swoją przygodę z ciekawszymi piwami. Jest ono po prostu przystępne nawet dla tych, którzy nie przepadają za intensywną chmielową goryczką. Jest to również świetna baza pod eksperymenty z różnego rodzaju dodatkami.

Reklama

Limonka, znana też pod nazwą lima albo limetka, to rodzaj cytrusa – zielone owoce kształtem przypominają trochę mandarynkę, a trochę cytrynę. W Polsce nie są tak popularne jak pomarańcze, czy grejpfruty i wykorzystuje się głównie ich sok. Samych świeżych owoców raczej się nie jada – ich miąższ jest ponoć bardzo kwaśny, ale za to aromatyczny. Jak można przeczytać na stronie Piwoteki – do piwa Limonka Hooligans dodano zarówno sok, jak i skórkę.

Nie wiem, czy wiecie, jeden z wiodących słodkich napojów gazowanych – Sprite – jest o smaku cytryny i właśnie limonki. Bardzo możliwe, że zamysłem twórcy Limonki Hooligans było połączenie american pale ale ze wspomnianym produktem koncernu CocaCola. Gdyby się to udało, mogłoby dać naprawdę ciekawy efekt :). Trzymam kciuki, ponieważ Sprite obok Fanty jest moim ulubionym gazowanym napojem orzeźwiającym.

Oprócz limonki do piwa trafiły 3 odmiany amerykańskiego chmielu (Citra, Cascade oraz Mosaic) – mają one pewnie za zadanie dodatkowo podbić cytrusowość. Goryczka została obliczona na około 40 IBU, co przy dość lekkim trunku powinno dać wyraźnie zaznaczony finisz.

Napiszę jeszcze kilka słów o opakowaniu – etykieta została utrzymana w piwotekowym standardzie. W zasadzie nie ma, do czego się przyczepić, bo skład i parametry zostały w pełni podane. Jedynie do czego mam zastrzeżenia to informacja o browarze, w którym piwo zostało uwarzone. Na etykiecie wspomniano, że piwo Limonka Hooligans wyprodukowane zostało w Janie Olbrachcie. Ale w którym? Przypominam, że mamy dwa browary o tej nazwie. Bezpośrednio u Marka Puty dowiedziałem się, że w tym przypadku chodzi o Jan Olbracht Rzemieślniczy z Piotrkowa Trybunalskiego.

Styl: american pale ale
Ekstrakt:
 12,5%
Alk. obj.:
5,1%
IBU:
 40

Data przy­dat­no­ści: 02.03.2017

Kolor: Złote, dość mocno opalizujące. Piwo ma taki ciepły odcień, bardzo ładnie się prezentuje.
Piana: Całkiem obfita, drobna gęsta. Zanim zacznie się strzępić, utrzymuje się dobrych parę minut. Zostawia bardzo ładny lejsing.
Zapach: Cytrusy i to takie świeże, świeżo obrane – cytryna, limonka. Piwo pachnie jak dobra lemoniada.
Smak: Limonka Hooligans smakuje jak miks piwa ze Sprite’m! Coś niesamowitego. Baza słodowa wychodzi dopiero po chwili od przełknięcia, ale pozostaje jedynie tłem dla cytrusowości. Na finiszu jest też wyraźna goryczka, delikatnie odkładająca się w przyjemny sposób na podniebieniu.
Wysycenie: Minimalnie powyżej średniego, jak najbardziej w normie.

Limonka Hooligans

Limonka Hooligans

Bardzo dobre piwo. Przede wszystkim jest bardzo pijalne i w mgnieniu oka znika ze szklanki. Bałem się, że limonka zginie pośród cytrusowych aromatów chmielu – jednak nic z tych rzeczy. Jest ona wyraźna i od razu nasunęło mi się na myśl skojarzenie ze Sprite’m, co dało naprawdę świetny efekt. Limonka Hooligans to piwo świetnie przemyślane i zbalansowane, które świetnie sprawdziłoby się zapewne podczas letnich upałów. Gratuluję Piwotece świetnej roboty! 🙂

PS.
Nieźle hipermarkety zdzierają na krafcie…

Ocena: 4,4/5
Cena: 9,50 za 0,5 l w w hipermarkecie

Reklama