Milk Me

Moje zainteresowanie kawą cały czas rośnie. Jako, że najczęściej zaparzam ją w dripperze, to ostatnio zaopatrzyłem się w dodatkowy czajniczek pozwalający na bardzo precyzyjne wlewanie wody do filtra. Powoli zaopatruję się w coraz to ciekawsze ziarna, ucząc się przy tym kawowej sensoryki. Przy okazji bardzo chętnie sięgam po kawowe piwa – szczególnie te, w których użyto kawy speciality. Z tego też względu moją uwagę przykuło ostatnio Milk Me z Browaru Wrężel.

Piwo Milk Me zostało opisane przez Browar Wrężel jako „vanilla milk stout”. Trochę dziwi mnie, że zdecydowano się tu podkreślić użycie wanilii, a pominięto kawę, która w tym przypadku mimo wszystko jest warta uwagi. Wrężel bowiem nie sięgnął po pierwsze lepsze ziarno, ale po przygotowaną przez lokalną palarnię We-Coffee kawę speciality el Morito Estate, o czym poinformowano na stronie internetowej browaru. Pochodzi ona z Gwatemali i charakteryzuje się średnią kwasowością, rozbudowanym body oraz nutami ciemnej czekolady, wiśni, miodu, karmelu, migdałów.

Reklama

Kawowy profil tego stoutu został uzupełniony laktozą oraz dwoma również interesującymi dodatkami – ziarnem kakaowca oraz wanilią burbońską – które trafiły do piwa na trzytygodniowe leżakowanie. Warto tu podkreślić ten ostatni dodatek – jak wiadomo laski wanilii są jedną z droższych przypraw stosowanych w piwie. Browary często decydują się na zastąpienie jej waniliowym aromatem i rezygnację z podania na etykiecie pełnego składu. Tu jednak Wrężel nie poszedł w oszczędności i wygląda na to, że nie ma nic do ukrycia :).

Zasyp Milk Me został oparty o słody jęczmienne oraz pszeniczne. Aby dodać trunkowi charakterystycznej gładkości, treściwości dodane zostały płatki owsiane. Co ciekawe, piwo to zostało nachmielone amerykańskim chmielem – odmianą Chinook, co nie jest zbyt częste w przypadku milk stoutów.

Etykieta recenzowanego dziś piwa dobrze oddaje jego charakter – mamy na niej wyeksponowany motyw kwiatu wanilii, w tle zaś przewijają się rysunki przedstawiające kawowe ziarna oraz chmielowe szyszki.

O Browarze:

Browar Wrężel powstał w czerwcu 2014 r. Jego piwowarem został Adrian Kukuła. Piwa Browaru Wrężel zadebiutowały na rynku pod koniec 2014 r. Dziś w swojej ofercie ma on pięć linii produktowych – Podstawowe, Sezonowe, Podkręcone, Dzikie oraz Z beczki.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś/aś – zachęcam do polubienia naszego profilu na Facebooku:

  Polub Chmielnik Jakubowy na Facebooku

Skład piwa Milk Me:

Woda; słody jęczmienne: Pale Ale, karmelowy 600, czekoladowy ciemny, barwiący obłuszczony; słód pszeniczny: pszeniczny jasny; laktoza; płatki owsiane; chmiel: Chinook; dodatki: kawa el Morito Estate, ziarna kakaowca, wanilia burbońska; drożdże: S-04.

Piwo pasteryzowane, niefiltrowane

Parametry piwa Milk Me:

Styl: coffee milk stout
Ekstrakt:
 16,5° Plato
Alk. obj.:
 6%
IBU:
 1/8 w skali własnej browaru
Hop rate: b/d

Data przydatności do spożycia: 14.09.2022

Kolor: Brunatne, bardzo ciemne, prawie czarne.
Piana: Niska, beżowa, drobna. Szybko opada prawie do zera.
Aromat: Intensywnie kawowy, ale też i delikatnie mleczny. Bardzo przyjemny.
Smak: Uff, nie jest za słodko. Piwo jest przede wszystkim wyraziście kawowe, w przyjemny sposób. Dalej mamy dużo gorzkiej czekolady, lekko słodkiej od laktozy. Wanilia delikatnie wyczuwalna, dobrze wkomponowuje się w profil piwa. Finisz lekko cytrusowy, goryczkowy. Zaskakujący milk stout.
Wysycenie: Niskie.

Milk Me
Milk Me

Milk Me to bardzo dobre piwo. Jest to trunek przede wszystkim kawowy, dlatego też wciąż dziwi mnie to, że Wrężel nie chwali się zbytnio użyciem naprawdę dobrej kawy. Znacznie bardziej eksponowana na etykiecie wanilia jest obecna w smaku dopiero na drugim planie. Warto podkreślić, że nie jest to milk stout, w którym przesadzono ze słodyczą, co bardzo propsuję. Całość mi smakowało i chciałbym, aby na rynku pojawiało się więcej takich piw :).

Cena: 6,99 zł za 0,5 litra w markecie

Reklama