Południowa kawa stała się już dla mnie swego rodzaju rytuałem, bez którego jestem nie do życia. Jeśli koło południa nie wypiję kawy, to jestem potem nie do życia. Zauważyłem też, że odkąd sięgam po lepsze ziarna, które zaparzam w dripperze lub a aeropressie. I muszę przyznać, że wpadłem już w swego rodzaju pułapkę i bardzo ciężko mi wrócić do gorszej jakości kawy. Podobnie mam zresztą z piwem. Dzisiejsza recenzja po raz kolejny połączy te dwa światy – piwny i kawowy, ponieważ bohaterem dzisiejszego tekstu jest African Coffee Oatmeal Stout z Browaru Revolta.
Lubię, gdy browary wypuszczające piwa z dodatkiem kawy, które wprost komunikują, po jakie dokładnie ziarno sięgnięto. I w przypadku recenzowanego nie tak dawno przeze mnie Coffee Milk Stoutu z Browaru Revolta. W przypadku tamtego piwa wiadomym było, że użyto brazylijskiej kawy Yellow Bourbon. W przypadku dzisiejszego piwa tak dobrze już nie ma – ekipa browaru przekazała jedynie, że mamy tu do czynienia z afrykańskim ziarnem – zakładam, że może to być albo Kenia, albo Etiopia. Pewności jednak nie mam.
Początkowo myślałem, że African Coffee Oatmeal Stout to typowy oatmeal stout z dodatkiem kawy, w którym – w odróżnieniu od poprzedniego piwa Revolty – nie ma laktozy. Okazało się, że jednak, że byłem w błędzie i recenzowany dziś trunek to w rzeczywistości oatmeal coffee milk stout. W jego składzie mamy kilka rodzajów słodu zarówno jęczmiennych, jak i pszenicznych. Użyto też słodu owsianego. Nie zabrakło też płatków owsianych oraz – jak przystało na stout – palonego jęczmienia.
Warto tu zaznaczyć, że African Coffee Oatmeal Stout – podobnie jak poprzednie piwo z Revolty – ma kapitalną etykietę. Nie mamy tu jednak lamy, czy też innej alpaki, ale żyrafę ubraną w jakiś – chyba charakterystyczny dla Afryki – strój. W tle widzimy krajobraz sawanny skąpany w czerwonych barwach zachodzącego słońca. Świetnie to wygląda :).
O Browarze:
Browar Revolta ruszył w maju 2015 r. jako inicjatywa kontraktowa, której założycielami byli Michał Krzebiot oraz Monika Duda. W listopadzie 2018 r. firma zmieniła właścicieli i obecnie piwa dostępne pod marką Revolty są warzone dla PPHU BAZILIO Polska, zajmującej się sprzedażą alkoholi, głównie likierów.
Piwo pasteryzowane, niefiltrowane
Data przydatności do spożycia: 20.12.2022
Barwa: Czarne, w szkle nieprzejrzyste.
Piana: Brązowawa, ładna, drobno- i średniopęcherzykowa. Całkiem trwała, zostawia śladowy lejsing.
Aromat: Przyjemny, kawowy, trochę paloności. Bardzo fajny.
Smak: Bardzo dobry coffee stout. Kawowość nie jest przegięta, ale za to dobrze wkomponowana w profil piwa. Początkowo byłem pewien, że nie ma tu laktozy, tylko same płatki, czy słód owsiany. Już w pierwszym łyku czuć było wyraźną słodycz, co skłoniło mnie do sprawdzenia składu i okazało się, że laktoza jednak tu jest. Na szczęście trunek nie jest przesłodzony, a „słodyczka” jest dobrze wkomponowana w profil piwa. Goryczka przyjemna, wyraźnie zaznaczona.
Wysycenie: Niskie.
Fajne piwo, chociaż wolałbym chyba, gdyby w składzie nie było laktozy. Jak dla mnie połączenie oatmeal stoutu z kawą spokojnie by wystarczyło. Nie oznacza to jednak, że African Coffee Oatmeal Stout jest piwem niedobrym. Jak najbardziej mi ono smakowało – całe szczęście nie przegięto ze słodyczą. Całość jest dobrze zbalansowana i łatwa w odbiorze. Miłośnikom kawy posmakuje :).
Cena: piwo otrzymane w ramach współpracy barterowej z Browarem Revolta