Pig Difference

Piwo i mięso to połączenie znane od dawna – mam tu oczywiście na myśli popijanie piwem tłustego mięsiwa, takiego jak np. golonka. A co gdyby wykorzystać nie w ramach szeroko pojętego „food pairingu”, ale jako wykorzystywany w browarze składnik? Wydawałoby się, że jest to pomysł szalony i to z wielu względów. Tymczasem także w Polsce tego rodzaju trafiały już do sprzedaży – przypomnę tu m.in. cock ale z Piwoteki, czy też piwo z byczymy jądrami z Browaru Brokreacja. Ten ostatni browar nie tak dawno znowu zaskoczył i uwarzył red IPA z dodatkiem wędzonych świńskich uszu – Pig Difference.

Mięso nie jest wdzięcznym surowcem piwowarskim. A to ze względu na zawartość tłuszczu, który ma niszczycielski wpływ na pianę. Być może właśnie dlatego do Pig Difference trafiły właśnie uszy świni, które – jak mi się wydaje raczej nie są tłuste. Chociaż nigdy nie miałem okazji ich próbować. Zapytacie pewnie – po kiego grzyba jeść uszy świni? Otóż w krajach nadbałtyckich jest to… tradycyjna przekąska do piwa. Ot, taka ciekawostka.

Reklama

A skąd pomysł na uwarzenie tego piwa przez Brokreację? Wszystko za sprawą zorganizowanego przez ten browar konkursu dla piwowarów domowych pn. Uwarz sobie. Chodziło w nim o przygotowanie wariacji na temat jednego z bardziej znanych standardowych piw Brokreacji – red IPA The Butcher. No i w konkursie tym zwyciężyło piwo autorstwa Mateusza Małża, który postanowił do „czerwonej ipy” wrzucić wędzone kawałki świni – w tym wypadku uszy, co dobrze korespondowało z nadaną przez Brokreację swojemu piwu nazwą.

Nie mam pojęcia co ów dodatek wniósł do gotowego trunku – mam jednak nadzieję, że nie będzie to na granicy autosugestii. Poza uszami w składzie Pig Difference znalazły się: woda, słody jęczmienne, chmiele Citra, Amarillo, Simcoe, Horizon. Red IPA zostało przefermentowane drożdżami US-05.

Piwo ma 16° Plato i 6,8% alkoholu – jest pasteryzowane i niefiltrowane. Goryczkę obliczono na 80 IBU.

Styl: red IPA
Ekstrakt:
 16° Plato  
Alk. obj.:
 6,8%
IBU:
 80

Data przy­dat­no­ści: 04.07.2020 r.

Kolor: Brązowe, klarowne.
Piana: Tworzy się z ogromnym trudem. Jest niska i nieładna – ma sporo dużych i średnich pęcherzyków. Zostawia śladowy lejsing.
Zapach: Wędzone, karmelowe, melanoidynowe.
Smak: Zaskakująco dużo tu wędzonki. Spodziewałem się, że będzie ona na granicy autosugestii, ale nie – jest na pierwszym planie. Aż musiałem sprawdzić, czy nie użyto słodu wędzonego. Zaskoczyła mnie też intensywna, trochę łodygowa goryczka. Poza tym jest sporo melanoidyn, nut opiekanych, chlebowych i karmelu. W tle lekka cytrusowa chmielowość. Piwo sprawia wrażenie „śliskiego” na podniebieniu.
Wysycenie: Niskie.

Pig Difference
Pig Difference

Ciekawe doświadczenie, które jednak nie jest w żadnym razie tak ekstremalne, jakby się mogło wydawać. Uszy wniosły bowiem w zasadzie tylko bardzo przyjemną wędzonkę – nie spodziewałem się, że będzie ona tak mocna. W aromacie i smaku aromatów chmielowych nie ma za to zbyt wiele – chmiel manifestuje się w zasadzie wyłącznie w postaci nie do końca przyjemnej goryczki. Być może jest to po prostu wina upływu czasu. Zdecydowanie jednak nie ma się tu czego bać :).

Cena: 10,95 zł za 0,5 litra w sklepie specjalistycznym Chmiel – Świat Piwa w Szczecinie

Reklama
PRZEGLĄD RECENZJI
Ocena
78 %
Poprzedni artykułPINTA tworzy lokalną, beskidzką serię piw
Następny artykułBrowar NOOK poszukuje domów dla porzuconych psów
Jakub Siusta
Nazywam się Jakub Siusta. Jestem rodowitym poli­cza­ni­nem, pocho­dzę więc z obsza­ru, które wciąż pozo­sta­je piwną pusty­nią na mapie Polski – zarów­no pod wzglę­dem dzia­ła­ją­cy­ch bro­wa­rów i ini­cja­tyw kon­trak­to­wy­ch, jak rów­nież pod wzglę­dem cie­ka­wy­ch loka­li i wyda­rzeń oko­ło­piw­ny­ch. Dlatego na moim blogu mam zamiar posta­wić na pro­mo­cję tego wszyst­kie­go, co dzie­je się w samym Szczecinie, ale także na zachod­nio­po­mor­skiej sce­nie piw­nej.
726-brokreacja-pig-differenceCiekawe doświadczenie, które jednak nie jest w żadnym razie tak ekstremalne, jakby się mogło wydawać. Uszy wniosły bowiem w zasadzie tylko bardzo przyjemną wędzonkę - nie spodziewałem się, że będzie ona tak mocna. W aromacie i smaku aromatów chmielowych nie ma za to zbyt wiele - chmiel manifestuje się w zasadzie wyłącznie w postaci nie do końca przyjemnej goryczki. Być może jest to po prostu wina upływu czasu. Zdecydowanie jednak nie ma się tu czego bać :).