Do Sylwestra zostały już tylko dwa dni. Jest to więc ostatni dzwonek na zastanowienie się nad tym, jak przywitamy Nowy Rok. Czy to w domu, na balach sylwestrowych, czy też na imprezach plenerowych z reguły towarzyszy nam w Sylwestra alkohol. Zwykle są to różnego rodzaju wódki i drinki, a w okolicy północy królują szampany i inne wina musujące. Wielu beer geeków zapewne zdecyduje się jednak na świętowanie przy piwie. No właśnie, jakie style pasują do świętowania przełomu roku? Zapraszam do mojego subiektywnego zestawienia. 

Flanders red/brown ale

Duchesse de Bourgogne
Duchesse de Bourgogne

Mój faworyt. Styl ten mocno przypomina czerwone wino – wszystko dzięki czerwonej barwie, leżakowaniu w drewnianych beczkach, a także owocowemu posmakowi, który bierze się z odpowiedniego zasypu oraz fermentacji specjalnie dobranym szczepem drożdży. Jego najbardziej znanymi przedstawicielami są: Duchesse de Bourgogne oraz Rodenbach.

Reklama

Lambiki

Jest to cała grupa belgijskiich stylów, które różnią się przede wszystkim dodatkami oraz sposobem produkcji. Są to kwaśne piwa, które swój profil smakowy (wyczuć w nich można aromaty przypominające zapach stajni, siana, ale także konia!) zawdzięczają szczepom dzikich drożdży Bretanomyces oraz bakteriom kwasu mlekowego. Najbardziej popularne są lambiki owocowe – głównie wiśniowy kriek, malinowy framboise oraz brzoskwiniowy pecheresse. Na rynku są dostępne zarówno te dosładzane, jak i wytrawne, które jednak nie każdemu podpasują. Poza tym warto zwrócić uwagę na gueuze (czyli blend długo leżakowanego lambika z młodym) oraz faro, tj. gueuze z dodatkiem kandyzowanego cukru.  Do najbardziej znanych lambików należą m.in. te z Browaru Cantillon, 3 Fontainen, Timmermans oraz Lindemans. Warto też zwrócić uwagę na owoc współpracy między polskim Browarem Fortuna a belgijskim Boon, czyli miks lambika z jasnym lagerem z dodatkiem soku z pigwy oraz jabłek.

Orval
Orval

Piwa trapistów

Kolejna, dość zróżnicowana (choć niezbyt szeroka) grupa piw, których cechą wspólną jest produkcja w browarach należących do trapistów, czyli zakonników. Z reguły są one ładnie opakowane i reprezentują belgijskie style piwa – takie jak np. belgian strong ale, czy też quadrupel. Do najbardziej znanych należy Westvleteren XII, które do niedawna uznawane było za najlepsze piwo świata, Orval, czy też Chimay.

 

Barley wine

Styl ten, jak widać powyżej, słowo „wino” ma wpisane w nazwie. Jest mocne, słodowe i z reguły słodkie piwo, które bardzo często wraz z leżakowaniem (i utlenieniem) zyskuje nut owocowych – głównie wiśniowych oraz rodzynkowych, czasami śliwkowych. Przedstawiciele tego stylu mogą mieć grubo powyżej 25° Plato i kilkanaście procent alkoholu. Ikoną tego stylu jest Old Foghorn z amerykańskiego Browaru Anchor. W Polsce mamy jednak już całkiem pokaźną reprezentację tego stylu – tu poleciłbym choćby Barlow Sorbus z Browaru KormoranBurgundowego Łowcę z Browaru Podgórz, czy też Alcatraz z Faktorii.

Imperium Prunum
Imperium Prunum

Stout imperialny oraz imperialny porter bałtycki

Jakkolwiek russian imperial stout, czyli mocne, ciemne piwo górnej fermentacji, znany jest już od dłuższego czasu, to jeszcze do niedawna tego rodzaju piwa z polskich browarów leżały w sferach marzeń beer geeków. Obecnie jednak mamy naprawdę szeroki wybór risów, które w sklepach specjalistycznych są dostępne już praktycznie non stop. Są więc imperialne stouty leżakowane w różnych beczkach po innych alkoholach, są też te z najróżniejszymi dodatkami – jak np. kawa speciality, kakao, bób tonka itd. Są risy torfowe, chmielone po amerykańsku, a nawet z dodatkiem laktozy. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Do najbardziej znanych należy Black z duńskiego browaru Mikkeller. Z polskich poleciłbym RIS Whisky BA z Browaru Przystanek TleńKomes Russian Imperial Stout z Browaru Fortuna, Łódź i Młyn z kooperacji Piwoteki i De Molena.

Po drugiej stronie świata piwa, mamy natomiast dolnofermentacyjne imperialne portery bałtyckie, które są jednym z nowych trendów na rynku. W Polsce warzenie tego rodzaju piw zaczęło się chyba od sukcesu słynnego Imperium Prunum. Bardzo dobrym przedstawicielem tego stylu jest Öö z estońskiego Browaru Põhjala.

To by było na tyle. Oczywiście temat potraktowałem mocno skrótowo i subiektywnie. Nie wiem też, jakie piwa są obecnie dostępne w sklepach. A Wy czym będziecie świętować nadejście roku 2018? Co byście polecili osobom, które z piwem rzemieślniczym nie mają na co dzień do czynienia? Piszcie w komentarzach :).

Reklama